Policjant na czas sprowadził pomoc
Pomocnik oficera dyżurnego z Żor na czas sprowadził pomoc i uratował życie mieszkance Szczecina. Wcześniej odebrał dramatyczny telefon od jej siostry, która rozstrzęsiona poinformowała, że jej krewna się dusi. Dzięki błyskawicznej reakcji i profesjonalizmowi żorskiego policjanta dziś mieszkanka Szczecina cieszy się zdrowiem.
Kilka dni temu do żorskiej komendy zadzwoniła roztrzęsiona kobieta. Telefon odebrał asp.szt. Zbigniew Suchocki pełniący w tym dniu służbę na stanowisku pomocnika oficera dyżurnego. Rozmówczyni poinformowała go, że mieszka w Żorach i właśnie zadzwoniła do niej siostra z Pomorza, która zaalarmowała ją o tym, że krewna potrzebuje natychmiastowej pomocy.
Pomimo, że wypowiedź zgłaszającej była lakoniczna i niewiele z niej wynikało, policjant jednocześnie uspakajając kobietę, zebrał błyskawicznie niezbędne dane i natychmiast powiadomił o zdarzeniu policjantów z województwa zachodniopomorskiego. Ustalił, że potrzebująca pomocy siostra zgłaszającej zamieszkuje na terenie działania Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. Natychmiast powiadomił o zdarzeniu tamtejszych policjantów.
Jak się później okazało, mieszkanka województwa zachodniopomorskiego zakrztusiła się. Gdy jej stan się pogarszał, niemalże w ostatniej chwili, zamiast na numer alarmowy, zadzwoniła do swojej siostry z Żor. Ta z kolei powiadomiła ich kolejną siostrę, która o pomoc poprosiła miejscową policję.
Pomoc sprowadzona przez asp.szt. Zbigniewa Suchockiego przyszła na czas. Kobieta, która uległa nieszczęśliwemu zdarzeniu była już nieprzytomna lecz szybko trafiła do szpitala, gdzie zajęli się nią lekarze. Mieszkance Szczecina, dzięki opanowanej i błyskawicznej reakcji policjanta z Żor, już nic nie zagraża.
(KWP Katowice /dk)