Kim był i jak zginął? Policjanci pracują nad tajemniczą sprawą szczątków ze Spręcowa
Policjanci zajmujący się poszukiwaniem i identyfikacją osób zaginionych bardzo często wracają do niewyjaśnionych spraw sprzed lat. Jedną z nich jest ta dotycząca czaszki ludzkiej znalezionej w lesie pod Spręcowem w 2003 roku. Wtedy – 13 lat temu - technika i metody śledcze okazały się niewystarczające. Jednak ich rozwój i nowe metody dają nadzieję na nowe ustalenia i rozwiązanie zagadki tożsamości mężczyzny i okoliczności jego śmierci.
Ta historia dla policjantów swój początek miała 14 grudnia 2003 roku. Wtedy to w kompleksie leśnym, na bagnistym na terenie w okolicy Spręcowa, leśniczy odnalazł ludzką czaszkę. Policjanci przeszukali wówczas cały pobliski teren. Efektem tych działań były odnalezione jeszcze dwie kości długie ręki, but i fragmenty swetra. Zabezpieczone dowody wskazują na to, że mężczyzna najprawdopodobniej padł ofiarą przestepstwa. Nie jest wykluczone, że głowa została odcięta od tułowia i ukryta oddzielnie.
W tej sprawie wykonane zostały m.in. badania antropologiczne, w których biegli określili, że minimalny czas jaki czaszka przeleżała w tym miejscu wynosi około dwa lata. W świetle przeprowadzonych badań można było stwierdzić, że czaszka należała do dorosłego mężczyzny, rasy białej, w wieku od 25 do 45 lat. Oszacowany wzrost 160-180 cm i waga około 70 kg.
W 2004 roku specjaliści z zakresu rekonstrukcji rysunkowej i komputerowej twarzy sporządzili prawdopodobny wizerunek mężczyzny. Mimo jego publikacji do chwili obecnej nie udało się ustalić tożsamości osoby.
Niewyjaśniona sprawa z archiwum
Policjanci z Zespołu ds. Poszukiwan i Identyfikacji Osób Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie często wracają do niewyjaśnionych spraw sprzed kilkunastu lat. I tak było w tym przypadku.
Sprawa nieznanej osoby, której czaszkę znaleziono w 2003 roku ponownie została podjęta. "Ówczesna technika i metody śledcze okazały się zawodne. Ale świat cały czas idzie do przodu i mamy nadzieję, że uda się wreszcie ustalić kim był mężczyzna i czy faktycznie został zamordowany, tak jak mówi jedna z przyjetych przez nas hipotez " – mówi podkom. Anna Beczyńska z Wydziału Kryminalnego. - By móc ustalić co faktycznie przydarzyło się mężczyźnie musimy ustalić w pierwszej kolejności kim był. Dlatego zdecydowaliśmy się na publikację kolejnej – nowej ekspertyzy z 2016 roku. To wykonana najnowszymi metodami rekonstrukcja twarzy, zrobiona z czaszki znalezionej w Spręcowie.
Mężczyzna mógł zaginąć w latach 90-tych, jak również na początku 2000 r. Są jednak pewne poszlaki, które wskazują, że był to rok 1996. Bardzo ważnym wątkiem i jednocześnie prawdopodobnym świadkiem w tej sprawie, jest osoba, która w 1996 roku wynajmowała w Olsztynie stancję dla młodego chłopaka - wychowanka Domu Dziecka.
We wrześniu 1996 r. młody mężczyzna wyszedł ze stancji i już do niej nie wrócił, pozostawiajac tam cały swój dobytek.
Apel Policji!
Policjanci zwracają się do ówczesnego mieszkańca Olsztyna, który w 1996 r. wynajmował stancję dla chłopaka pochodzącego z Domu Dziecka, który pozostawił swoje rzeczy na stancji i zaginął, z prośbą o kontakt.
Policjanci czekają również na telefony, smsy i e-maile od wszystkich osób, które mogą pomóc w ustaleniu tożsamości tego mężczyzny. Rozmówcom zapewniona jest anonimowość.
(KWP Olsztyn /dk)