Grupa oszustów rozbita
Funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Stołecznej Policji zakończyli śledztwo w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej działającej Warszawie i okolicach a trudniącej się głównie wyłudzeniami kredytów bankowych. Zatrzymano w tej sprawie już kilkanaście osób, którym grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
Policjanci zakończyli śledztwo w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej działającej w Warszawie i podwarszawskich miejscowościach, trudniącej się głównie wyłudzeniami kredytów bankowych. Nie było to jednak jedyne źródło finansowania ich działalności. Na ławie oskarżonych zasiądą 37-letni Sławomir J., 27-letnia Marzena P., 31-letni Daniel R. Prokuratura zarzuca im działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, wyłudzenia, oszustwa kredytowe, składanie zawiadomień o popełnieniu przestępstwa, paserstw,a posiadania narkotyków, za które łącznie grozić może im kara do 12 lat pozbawienia wolności. Na ogłoszenie wyroku poczekają w areszcie tymczasowym, gdzie trafili bezpośrednio po zatrzymaniu.
Jak ustalono przestępczym procederem trudniło się kilkanaście osób. Każda z nich miała ściśle okresloną rolę. Do wyłudzeń służyły im sfałszowane zaświadczenia o zatrudnieniu jak i dokumenty tożsamości. Grupa wyłudziła w ten sposób kilkaset tysięcy złotych w gotówce jak i skredytowane przez banki przedmioty, w tym samochody, które zostały następnie spieniężone. Aby wyłudzić ubezpieczenia za pojazdy, członkowie grupy składali w jednostkach Policji fałszywe zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. W trakcie przeszukania pomieszczeń zajmowanych przez członków grupy znaleziono sprzęt elektroniczny pochodzący z przestępstw, podrobione dokumenty tożsamości oraz narkotyki.
Z uwagi na rozległość sprawy w trakcie jej trwania sukcesywnie kierowane były akty oskarżenia przeciwko poszczególnym członkom grupy. Aktualnie zakończono postępowanie prowadzone przez Wydział dw. z PG KSP kierując akt oskarżenia przeciwko trzem pozostałym osobom. Oskarżeni wobec zebranego materiału dowodowego przyznali się do zarzucanych im czynów i złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Na rozpatrzenie tych wniosków przez sąd poczekają w areszcie.