Odpowiedzą karnie z przepisów ustawy o ochronie zwierząt
Policjanci z powiatu świdnickiego zatrzymali kobietę, która po włożeniu swojego psa do worka kopała go, a następnie chciała utopić w rzece. Funkcjonariusze uratowali zwierzę i przekazali je pod opiekę lekarzowi weterynarii. Zatrzymana odpowie teraz karnie z przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Z kolei bełchatowscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który podczas libacji alkoholowej wyrzucił swojego kota z okna na IV piętrze bloku. Kot przeżył i znajduje się już w bezpiecznym miejscu. Mężczyzna odpowie za próbę zabicia zwierzęcia, za co kara nawet do 2 lat więzienia.
Dyżurny Komisariatu Policji w Strzegomiu otrzymał telefoniczne zgłoszenie, z którego wynikało, że na terenie jednej z podstrzegomskich wsi pewna kobieta włożyła psa do worka i idzie nad rzekę, aby go utopić. Na miejsce natychmiast wysłani zostali funkcjonariusze. Informacja telefoniczna potwierdziła się. Policjanci w odległości zaledwie 100 metrów od brzegu rzeki zatrzymali 65-latkę, tym samym zapewne ratując zwierzę od śmierci. Z relacji świadka tego zdarzenia wynika dodatkowo, że kobieta idąc w stronę rzeki kopała psa zawiniętego w worek. Jak się okazało, do wnętrza włożyła dodatkowo duży kamień, aby mieć pewność, że „całość zatonie”. Zwierzę zostało przekazane pod opiekę lekarza weterynarii. Na szczęście nie doznało poważniejszych obrażeń.
Zatrzymana trafiła do policyjnego aresztu, a następnie została doprowadzona do Prokuratury Rejonowej w Świdnicy. Usłyszała już zarzuty z przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Za swój czyn 65-latka odpowie teraz przed sądem.
Do innego zdarzenia doszło 11 września 2016 r., około godziny 16:30, na jednym z bełchatowskich osiedli. Dyżurny bełchatowskiej komendy policji odebrał zgłoszenie o wyrzuceniu kota z okna mieszkania usytuowanego na IV piętrze bloku. Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce zdarzenia. Ustalili naocznego świadka całego zajścia, który spacerując usłyszał krzyki. Kiedy spojrzał w miejsce, z którego dobiegały wrzaski zobaczył mężczyznę, który trzymając kota wykonał energiczny ruch ręką i wyrzucił go z okna. Na szczęście kot przeżył. Piszcząc i miaucząc spadł na podest budowlany rozstawiony na trzecim piętrze budynku.
Policjanci zapukali do drzwi mieszkania sprawcy. Okazał się nim 24-letni notowany wcześniej bełchatowianin, który w chwili zatrzymania miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Mężczyzna został już przesłuchany i usłyszał zarzut usiłowania zabicia kota.
Za takie czyny zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
(KWP we Wrocławiu, KWP w Łodzi / mw)