W ciągu godziny odnaleźli zaginioną 5-latkę
Data publikacji 10.01.2008
Niespełna godzinę potrzebowali toruńscy policjanci, by odnaleźć 5-letnią dziewczynkę, której zaginięcie zgłosił wujek. W poszukiwania zaangażowanych było ponad 60-ciu policjantów i dwóch przewodników z psami tropiącymi. Na szczęście dziecku nic się nie stało. Wystraszone i zapłakane trafiło pod opiekę swojej mamy.
W błyskawicznym tempie w poszukiwania dziewczynki zaangażowano ponad 60-ciu policjantów i dwóch przewodników z psami tropiącymi. Jej dokładny rysopis i to, jak była ubrana, przekazano drogą radiową do wszystkich służb patrolowych w mieście, Żandarmerii Wojskowej, Strażników Miejskich, Straży Ochrony Kolei i dyspozytora MZK. Sprawdzano ulicę, po ulicy i podwórko, po podwórku w pobliżu miejsca zamieszkania dziewczynki. Rozpytywano przechodniów. Jeden z zagadniętych mężczyzn po usłyszeniu rysopisu dziecka stwierdził, że widział dziewczynkę przed sklepem przy ulicy Poznańskiej.
Przed 21:00 policjanci patrolujący rejon, na parkingu w okolicy ul. Poznańskiej, zauważyli poszukiwaną 5-ciolatkę. Dziewczynka była wystraszona i zapłakana. Na szczęście nic jej się nie stało. Kiedy policjanci przywieźli ją do komisariatu, tam czekała już na nią mama.