Ratunek przyszedł na czas
Śląskich policjantów zaalarmowała mieszkanka Szczecina, która nie mogła skontaktować się telefonicznie z mieszkającą w Zabrzu matką. Na miejscu okazało się, że chorująca na cukrzycę staruszka zasłabła. Dzięki błyskawicznej reakcji stróżów prawa trafiła do szpitala. Tam obecnie wraca do zdrowia.
Wczoraj z oficerem dyżurnym zabrzańskiej komendy skontaktowała się telefonicznie jedna z mieszkanek Szczecina. Rozmówczyni poinformowała, że nie może dodzwonić do mieszkającej w Zabrzu matki. Jak się okazało, starsza kobieta choruje na cukrzycę. Córka obawiała się, czy mieszkająca samotnie kobieta nie zasłabła.
Dyżurny natychmiast wysłał tam policyjny patrol. Tu okazało się, że drzwi do mieszkania są zamknięte. Nikt z sąsiadów nie widział starszej pani. Policjanci zdecydowali więc o wyważeniu drzwi. Na miejsce wezwali również straż pożarną, pogotowie ratunkowe i pracowników administracji. Kiedy weszli do mieszkania, na podłodze znaleźli leżącą 78-letnią kobietę. Jak się okazało, staruszka zasłabła. Natychmiast trafiła do szpitala, gdzie obecnie wraca do zdrowia.