Policjant po służbie nadal jest policjantem
Policjant nawet w czasie wolnym od służby, zawsze chętnie służy pomocą. Udowodnił to funkcjonariusz koszalińskiej komendy, który natychmiast zareagował widząc kierowcę, który nie panował nad swoim pojazdem. Nie dość, że 31-latek kierował po alkoholu, to jeszcze bez uprawnień zdecydował się usiąść za kierownicą i doprowadził do zdarzenia drogowego.
Zdarzenie miało miejsce wczoraj wieczorem (18.10) na jednym z koszalińskich osiedli. Policjant w czasie wolnym od służby wracał do domu, kiedy w okolicy sklepu spożywczego, przy ulicy Franciszkańskiej zauważył pojazd marki renault. Sposób jazdy kierowcy, który nie panował nad pojazdem, wzbudził w nim podejrzenie, że może być pod wpływem alkoholu.
Funkcjonariusz natychmiast powiadomił oficera dyżurnego koszalińskiej komendy. W momencie kiedy przekazywał mu informacje o swoich podejrzeniach, 31-letni kierowca gwałtownie ruszył, przejechał kilkanaście metrów i uderzył w dwa zaparkowane pojazdy marki Audi i Renault. Policjant od razu udał się na miejsce zdarzenia i odebrał kierowcy kluczyki, ponieważ wyczuł od mężczyzny silną woń alkoholu. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce przebadali kierującego na zawartość alkoholu w organizmie. Okazało się, że 31-latek ma prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Nieodpowiedzialny kierowca został zatrzymany w policyjnym areszcie.
W trakcie dalszego sprawdzenia w policyjnych systemach wyszło na jaw, że mężczyzna nie posiada wymaganych uprawnień do kierowania.
23-latkowi za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości zgodnie z kodeksem karnym może grozić do 2 lat pozbawienia wolności. Odpowie on także za jazdę bez uprawnień i za spowodowanie kolizji.
Policjant nie pozostał obojętny wobec tego zdarzenia i we właściwy sposób zareagował, nietrzeźwy kierowca nie doprowadził do tragedii na drodze.
Kierowcy, którzy wsiadają po alkoholu za kierownicę są wciąż dużym zagrożeniem na drogach. Aby eliminować takie sytuacje potrzebna jest zdecydowana reakcja i brak przyzwolenia na dalszą jazdę pijanemu kierowcy.
KWP w Szczecinie / ig