Policjanci odnaleźli zaginionych
Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania starszej kobiety, która wyszła na spacer z psem, jednak nie wróciła do domu. Rodzina zaniepokoiła się, gdy do miejsca zamieszkania wrócił sam pies. Powiadomieni policjanci z Legnicy rozpoczęli intensywne poszukiwania. Po kilkudziesięciu minutach odnaleźli kobietę. Także funkcjonariusze z Janowa Lubelskiego oraz Grudziądza w krótkim czasie odnaleźli osoby, które wyszły z domów po kłótniach rodzinnych i groziły, że popełnią samobójstwo.
Policjanci z Legnicy rozpoczęli poszukiwania po tym, jak oficer dyżurny legnickiej komendy miejskiej otrzymał informację od zaniepokojonego syna, o tym, że jego 80-letnia mama wyszła na spacer, z którego nie wróciła. Z uzyskanych informacji wynikało, że kobieta poszła wraz z psem, który po kilkunastu minutach wrócił do domu, ale sam.
Komunikat o zaginionej został natychmiast przekazany wszystkim funkcjonariuszom pełniącym służbę na terenie miasta. Już po kilkudziesięciu minutach legniccy policjanci z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Legnicy przeszukując ulice odnaleźli starszą kobietę. Okazało się, że zaginiona przewróciła się w okolicy jednego ze śmietników i nie była w stanie sama się podnieść.
Na szczęście kobiecie nic się nie stało. Policjanci pomogli 80-latce i przekazali ją pod opiekę rodziny.
Warto, w tym przypadku przypomnieć, abyśmy nie przechodzili obojętnie obok osób, które mogą potrzebować naszej pomocy. Pamiętajmy, że leżący na ziemi mógł zasłabnąć, doznać udaru, czy zawału. Nawet, jeśli okaże się, że osoba, której chcemy pomóc jest nietrzeźwa, nie rezygnujmy z poinformowania o tym policjantów, szczególnie ze względu na zagrożenia związane z coraz niższymi temperaturami. Warto sobie uświadomić, że sami możemy też znaleźć się w sytuacji, gdy będziemy potrzebować pomocnej dłoni. Takie zachowania mogą uratować ludzkie życie.
----
Wczoraj wieczorem, 7 listopada br., dyżurny KPP w Janowie Lubelskim przyjął zgłoszenie o zaginięciu 57-letniego mężczyzny. Informacje przekazała żona 57-latka. Z jej relacji wynikało, że około godz. 21:00 po awanturze wyszedł z domu, informując, że idzie popełnić samobójstwo. Mężczyzna miał przy sobie telefon, ale nie odbierał. Natychmiast po zgłoszeniu zaginięcia rozpoczęto akcje poszukiwawczą. Policjanci przeczesywali okolice. Oprócz policjantów w poszukiwaniach brali udział funkcjonariusze PSP, OSP oraz mieszkańcy miejscowości i przewodnik z psem tropiącym.
Po trzech godzinach mężczyznę odnaleziono na terenie opuszczonej posesji. 57-latek trafił do szpitala w Janowie Lubelskim. Komendant Powiatowy Policji serdecznie dziękuje policjantom, strażakom z PSP, OSP oraz wszystkim, którzy brali udział w poszukiwaniach mężczyzny.
----
Wczoraj (7.11.16) o 21:30 do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu zadzwoniła kobieta i poinformowała, że jej 14-letni syn półtorej godziny temu wyszedł z mieszkania i do tej pory nie wrócił. Z jej relacji wynikało, że wcześniej chłopak pokłócił się z bratem, a wychodząc powiedział, że "zrobi sobie coś złego".
Oficer dyżurny wiedział, że nie ma czasu do stracenia, zwłaszcza, że nadchodziła noc, a temperatura za oknem spadła poniżej zera. Rysopis chłopca przekazany został wszystkim patrolom w służbie. W poszukiwania zaangażowani zostali policjanci dochodzeniowo-śledczy, kryminalni i dzielnicowi. Mundurowi sprawdzili dworce i szpital, a także przeczesywali teren parków.
Krótko po 23.00 na jednym z przystanków policjanci zauważyli chlłopca, którego wygląd odpowiadał przekazanemu opisowi. 14-latek był wyziębiony i wystraszony. Natychmiast zaopiekowała się nim jego mama, która uczestniczyła w poszukiwaniach. Funkcjonariusze wezwali również pomoc lekarską, która przewiozła chłopca do szpitala. Życiu nastolatka nie zagraża niebezpieczeństwo
(KWP we Wrocławiu / KWP w Lublinie / KWP w Bydgoszczy / mw / ms)