Docenieni za ratowanie życia
Komendant Wojewódzki Policji w Gorzowie Wlkp. insp. Jarosław Janiak docenił profesjonalizm i zaangażowanie lubuskich policjantów. To oficerowie dyżurni z Zielonej Góry i Nowej Soli, których postawa skutkowała uratowaniem życia ludzi. Tacy policjanci to ikona Polskiej Policji i przykład na pełną realizację słów zawartych w rocie ślubowania.
Wśród wielu zadań, które przypisane są policjantom, z pewnością te, dzięki którym ratowane jest ludzkie życie, cieszą się największym uznaniem. Chwytają za serca największego recenzenta policyjnej służby jakim jest społeczeństwo. Ale przede wszystkim pozwalają zachować przy życiu tych, którzy w określonym czasie i miejscu potrzebują pomocy. Ta musi nadejść szybko, a przy tym zostać udzielona profesjonalnie. To algorytmy postępowania, które choć poznane w teorii, muszą zostać skutecznie wdrożone w życie.
Takie sytuacje miały miejsce w ostatnich dniach. Pierwsze dwie dotyczą uratowania zdesperowanych osób, które chciały targnąć się na swoje życie. W nocy z 12 na 13 listopada br. dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze otrzymał zgłoszenie około godz. 21. Wtedy to na telefon alarmowy zadzwonił mężczyzna z informacją, że chce sobie odebrać życie. Dyżurny natychmiast podjął działania. Na wskazane miejsce skierował patrole, a jednocześnie prowadził rozmowę z mężczyzną próbując go uspokoić i zlokalizować, gdzie dokładnie się znajduje. Niestety mężczyzna się rozłączył. Policjanci ustalili, że desperatem jest 35-latek, mieszkaniec Zielonej Góry. Sytuacja była trudna bo mężczyzna powiedział tylko, że jest w lesie niedaleko amfiteatru. Dyżurny wysłał patrol prewencyjny, który miał rozpocząć poszukiwania od strony ul. Festiwalowej, a także kryminalnych, którzy rozpoczęli poszukiwania od strony ul. Botanicznej, próbując jednocześnie nawiązać z nim kontakt. Po pewnym czasie kryminalnym udało się wejść w kontakt telefoniczny i przekonać mężczyznę, żeby się z nimi spotkał i porozmawiał. Zdesperowany 35-latek wyszedł z lasu i został przewieziony przez kryminalnych do komendy.
Kolejne zgłoszenie dotyczące innego mężczyzny, który także chciał popełnić samobójstwo, dyżurny zielonogórskiej jednostki otrzymał przed godz. 23.00. Z informacji wynikało, że tym razem sfrustrowany młody mężczyzna chciał się rzucić pod pociąg. Dyżurny skierował na miejsce patrol dzielnicowych, a jednocześnie zadzwonił do dyżurnego ruchu PKP, aby zablokować ruch pociągów na linii Stary Kisielin – Zielona Góra, aż do chwili odnalezienia desperata. Dzielnicowi ruszyli na poszukiwania mężczyzny. Po kilkunastu minutach odnaleźli go siedzącego na torach niedaleko dworca kolejowego w Starym Kisielinie. Po chwili rozmowy policjanci przekonali mężczyznę, aby zszedł z torowiska. Pomimo tego dalej twierdził, że chce popełnić samobójstwo. Jak wyjaśnił policjantom, powodem tego desperackiego kroku było rozstanie z narzeczoną. Tutaj kluczową rolę odegrał st. asp. Jarosław Napieralski- dyżurny zielonogórskiej komendy, który kapitanie poprowadził wszystkie czynności. Czytaj więcej ►
Inna sytuacja dotyczy pilotażu, który pozwolił na szybkie i bezpieczne dotarcie załogi pogotowia z Zielonej Góry do Nowej Soli, gdzie musiała zostać udzielona pomoc kobiecie z chorym sercem. Ze względu na ciężki stan w jakim znajdowała się przewożona pacjentka, karetka nie mogła wykonywać żadnych gwałtownych manewrów ani ostro hamować. Dodatkowo ze względu na zagrożenie życia kobiety, musiało to zostać zrealizowane w jak najkrótszym czasie. Po tym telefonie zastępca dyżurnego skierował na miejsce patrol ruchu drogowego. Policjanci byli na miejscu po zaledwie dwóch minutach i nietypowy konwój natychmiast ruszył w kierunku szpitala w Nowej Soli. Mundurowi ruszyli oznakowanym radiowozem na sygnałach drogą krajową nr 3, torując drogę karetce. Dodatkowo jeden z policjantów za pomocą tarczy do zatrzymywania pojazdów tzw. lizaka sygnalizował kierującym konieczność zjazdu i przepuszczenia karetki. Dzięki temu karetka bezpiecznie mogła rozwinąć prędkość od 80 do nawet miejscami 120 km/h, co było niezwykle ważne, bo liczyła się każda sekunda. Zadanie był tym trudniejsze, że droga nr 3 jest obecnie przebudowywana i w wielu miejscach są utrudnienia czy przewężenia, a duży ruch dodatkowo komplikował to zadanie.
Przed Nową Solą, jeszcze na krajowej „trójce”, do zielonogórskich policjantów dołączyli policjanci nowosolscy, którzy pomogli prowadzącemu karetkę radiowozowi torując mu drogę. Ponadto policjanci z Nowej Soli natychmiast zablokowali wszystkie skrzyżowania na trasie do szpitala i karetka mogła bezpiecznie, bez wykonywania gwałtownych manewrów czy hamowania, dojechać na miejsce. Najważniejsze, że karetka zdążyła na czas i pacjent mógł zostać poddany zabiegom ratującym jego życie, a policjanci mają satysfakcję, że dzięki swojemu zaangażowaniu, profesjonalizmowi oraz szybkości działania, kolejny raz świetnie wykonali zadanie - uratowali ludzkie życie. Za koordynacje działań odpowiadali oficerowie dyżurni z Zielonej Góry – sierż. sztab. Paweł Pępkowski oraz Nowej Soli- asp. sztab. Artur Buśko. Czytaj więcej ►
Sytuacje takie zawsze potrafi docenić szef lubuskich stróżów prawa, insp. Jarosław Janiak, który spotkał się we wtorek ,15 listopada br., z dyżurnymi. W rozmowie pogratulował postawy twierdząc, że zachowanie jakim się wykazali to najwyższy honor, duma i uznanie. Jak dodał, postawa taka zawsze będzie doceniana.
Gratulujemy postawy !
(KWP w Gorzowie / mw)