Postawa obywatelska godna naśladowania
Prawidłowa reakcja 12-latka ze Zbąszynka, uruchomiła działanie służb ratowniczych. Mężczyzna leżący w rejonie dworca PKP otrzymał niezbędną pomoc i trafił do Izby Wytrzeźwień. Po raz kolejny potwierdza się słuszność działań edukacyjnych Policji. Po raz kolejny natomiast w tym tygodniu sąsiedzka życzliwość przyczyniła się być może nawet do uratowania ludzkiego życia. 69-latek zaniepokojony tym, że od kilku dni nie widział swojego samotnie mieszkającego kolegi, postanowił poprosić o pomoc mundurowych. Troska o sąsiada okazała się uzasadniona. Po sforsowaniu drzwi mieszkania, policjanci zauważyli leżącego na podłodze 67-latka. Wymagający natychmiastowej pomocy lekarskiej jastrzębianin trafił do szpitala.
Okres przejściowy między jesienią a zimą, nocne przymrozki oraz padający deszcz nie sprzyjają przebywaniu na zewnątrz. Dlatego też podczas działań edukacyjnych skierowanych do dorosłych jak i dzieci, policjanci apelują o prawidłową reakcję wobec osób bezdomnych lub leżących. W tym drugim przypadku nigdy nie wiadomo co może być przyczyną tego, że osoba leży na ziemi. Zarówno może to być osoba w stanie nietrzeźwości jak też mogła się przewrócić w wyniku problemów zdrowotnych. W obu przypadkach prawidłowa reakcja i podjęte działania ratownicze mogą przyczynić się do uratowania jej życia i zdrowia.
Tak było w czwartek 17 listopada br., gdy około godz.15:30, 12-latek przechodzący obok dworca PKP w Zbąszynku zauważył mężczyznę leżącego na ziemi. Chłopiec zainteresował się leżącym człowiekiem, który miał „dziwne” drgawki. Nie czekając na reakcję innych osób, ze względu na to, że mieszka tuz obok, natychmiast pobiegł do domu i powiadomił telefonicznie pogotowie ratunkowe i Policję. Gdy na miejsce dotarł patrol dzielnicowych, chłopiec przebywał w rejonie zdarzenia i wskazał miejsce gdzie leży mężczyzna. Funkcjonariusze natychmiast podjęli interwencję, wobec wskazanej osoby. Na miejsce dotarł również zespół ratowników medycznych. Po chwili okazało się, że mężczyzna jest nietrzeźwy. 51-latek trafił pod opiekę lekarską w Izbie Wytrzeźwień.
Taka postawa młodego człowieka jest przykładem prawidłowego postępowania. Często nie zdajemy sobie sprawy, że każdy z nas może pomóc. Wystarczy telefon i znajomość numerów ratunkowych. Powiadomienie służb i wskazanie zdarzenia, może przyczynić się do uratowania innej osoby. Wiedział o tym, ten chłopiec. Policjanci w rozmowie z dzielnym 12-latkiem ustalili, że zaniepokoiło go zachowanie tego mężczyzny. Leżał i miał dziwne drgawki, które mogły wyglądać na atak padaczki. Dlatego powiadomił służby i wrócił na miejsce gdzie nadzorował leżącą osobę, gdyż czuł się zobowiązany do takiego zachowania.
…
Zanim mężczyzna zaalarmował policjantów, sam próbował skontaktować się z sąsiadem zarówno telefonicznie, jak i osobiście. 69-latek sprawdził także czy jego kolega nie trafił do miejscowego szpitala.
Po wyczerpaniu wszelkich możliwości, jastrzębianin poprosił o pomoc mundurowych. Kiedy po rozmowie z innymi sąsiadami potwierdziło się, że także i oni od kilku dni nie widzieli samotnie mieszkającego 67-latka, a próby skontaktowania się z nim przez drzwi okazały się bezskuteczne, stróże prawa, w asyście straży pożarnej, weszli do mieszkania siłowo. Pomoc przyszła dosłownie w ostatniej chwili. Jastrzębianin leżał nieruchomo na podłodze. I choć był przytomny, nie reagował ani na głos, ani dotyk. 67-letni mężczyzna trafił do szpitala.
I tym razem sąsiedzka życzliwość okazała się bezcenna. Zastanówmy się czy i w naszym sąsiedztwie nie mieszkają osoby samotne, którym należałoby okazać zainteresowanie. Nie bądźmy obojętni i alarmujmy policję za każdym razem, gdy ktoś potrzebuje pomocy.
KWP w Gorzowie Wlkp., KWP w Katowicach / ig