Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Dzielnicowy uratował życie tonącemu wędkarzowi

Data publikacji 21.11.2016

Starszy sierżant Leszek Wojtkowiak, dzielnicowy z Osiecznej, podczas urlopu uratował życie tonącemu wędkarzowi. Łódka mężczyzny wywróciła się na środku jeziora. Do tonącego, wyziębniętego i słabnącego wędkarza, podpłynął policjant wraz z ojcem, eskortując go na brzeg, jednocześnie wzywając pomoc medyczną.

Wędkowanie jest największą pasją st. sierż. Leszka Wojtkowiaka z Zespołu Dzielnicowych z Osiecznej. Od dzieciństwa z wędką w ręku spędza każdą wolną chwilę. Tak było również podczas ostatniego urlopu.

15 listopada br., rano, policjant wybrał się na ryby wraz ze swoim ojcem. Tym razem pojechali na pobliskie Jezioro Witosławskie. Każdy łowił z własnej łodzi. W pewnym momencie ojciec policjanta zauważył w oddali, tonącego na środku jeziora człowieka. W jego pobliżu nie było widać łodzi. Obaj natychmiast powiosłowali w kierunku tonącego.

Pierwszy na miejsce dotarł st. sierż. Leszek Wojtkowiak. Okazało się, że w wodzie znajduje się mężczyzna, wzywający pomocy. Jego łódź wędkarska zatonęła.

Policjant znajdował się na małej, niestabilnej łódce z tworzywa sztucznego. Był świadomy, że podczas wsiadania mężczyzny na jego łódź, ta przewróci się i obaj znajdą się w niebezpieczeństwie. Dlatego udzielił szybkiego instruktażu będącemu w wodzie, aby postępował ściśle według jego wskazówek. Rzucił w kierunku mężczyzny linę, po której ten spokojnie wspiął się i chwycił rufy. Następnie holował go do najbliższego trzcinowiska. Wiedział, że tam może zaprzeć swoją łódkę o zarośla i wciągnąć mężczyznę do jej wnętrza. Tymczasem nadpłynął ojciec policjanta. Pomógł mężczyźnie wejść do własnej, większej i bezpieczniejszej łodzi.

Dzielnicowy natychmiast wezwał telefonicznie pomoc medyczną, wskazując dogodne i łatwo rozpoznawalne miejsce spotkania z karetką. Wszyscy podpłynęli do najbliższego brzegu. Tam dzielnicowy zdjął swoje ubranie i kazał się przebrać zmarzniętemu wędkarzowi. Temperatura powietrza wynosiła 1 stopień Celsjusza. 37-latek miał już wówczas poważne objawy wychłodzenia organizmu: zaburzenia mowy i sztywność mięśni.

Policjant pojechał samochodem ojca do centrum najbliższej miejscowości, gdzie w tym samym czasie nadjechał ambulans, którego załoga zaopiekowała się wędkarzem.

(KWP w Poznaniu / mw)

Powrót na górę strony