Krakowscy policjanci odnaleźli 74-latka
Funkcjonariusze odnaleźli zaginionego 74-latka, który wyszedł na grzyby i do wieczora nie wrócił. Sprawna interwencja policjantów prawdopodobnie uratowała mu życie.
O zaginięciu mężczyzny policjanci dowiedzieli się od syna zaginionego 24 listopada br. w godzinach wieczornych Jak poinformował, jego 74-letni ojciec - mieszkaniec Krakowa, tego dnia w godzinach wczesnorannych wyszedł z domu na grzyby i do wieczora nie wrócił. W trakcie rozmowy ze zgłaszającym policjanci ustalili, że zaginiony miał udać się do oddalonej o kilkanaście km miejscowości, gdzie w pobliskim lesie chciał zbierać grzyby i od rana nie ma z nim żadnego kontaktu. 74-latek jest osobą schorowaną i porusza się o lasce, a wybrał się tam sam i nie zabrał ze sobą telefonu komórkowego.
Powyższe okoliczności oraz niskie temperatury panujące od kilku dni stanowiły realne zagrożenie dla życia i zdrowia zaginionego. Policjanci natychmiast rozpoczęli czynności poszukiwawcze. Wraz z rodziną zaginionego udali się do lasów koło miejscowości, gdzie mógł być zaginiony mężczyzna .W ten rejon sprowadzono również przewodnika z psem tropiącym oraz pluton alarmowy Policji. Na miejscu funkcjonariusze natychmiast udali się w głąb lasu i rozpoczęli poszukiwania. Błyskawiczna reakcja policjantów przyniosła skutek. Około kilometra od głównej drogi, w gąszczu lasu odnaleźli leżącego, ale przytomnego mężczyznę. Jak później oświadczył, około południa przewrócił się i nie miał siły się podnieść, a nawoływanie o pomoc było bezskuteczne.
Policjanci udzielili mu niezbędnej pomocy przedmedycznej, mężczyzna było osłabiony i wyziębiony. Na miejsce policjanci wezwali pomoc medyczną. Na szczęście starszy mężczyzna cały i zdrowy wrócił do domu. Gdyby nie zdecydowana i błyskawiczna reakcja policjantów wyprawa na grzyby starszego pana mogłaby skończyć się tragicznie.
(KWP w Krakowie / ms)