Pożyczała pieniądze na rzekome łapówki i mandaty
Stołeczni policjanci zatrzymali kobietę podejrzaną o oszustwa. 38-latka podając się za pracownika „z sąsiedztwa” powoływała się na niespodziewaną kontrolę w swoim lokalu wyłudzając w ten sposób gotówkę od pracowników pobliskich sklepów, punktów usługowych i gastronomicznych. Sąd podjął już decyzję o tymczasowym aresztowaniu Ilony Z. na 3 miesiące.
Sprawa miała swój początek w październiku tego roku. To wtedy doszło do pierwszego przestępstwa. Kobieta weszła do sklepu spożywczego w Śrómieściu Warszawy przedstawiając się jako pracownik pobliskiej restauracji. Poprosiła o pilne pożyczenie 600 złotych w związku z rzekomą niespodziewaną kontrolą i ujawnionymi w lokalu nieprawidłowościami. Pieniądze miały być przeznaczone na łapówkę lub uiszczenie nałożonej kary finansowej.
Kilka dni później w krótkich odstępach czasu w Śródmieściu doszło do kolejnych tego typu przestępstw, tym razem w dwóch cukierniach, restauracji i salonie piękności. Schemat działania był zawsze bardzo podobny. Pokrzywdzeni „pożyczali” 38-latce od 600 do 800 złotych.
Wyjaśnieniem sprawy, ustaleniem tożsamości podejrzanego i zatrzymaniem kobiety zajęli się policjanci ze śródmiejskiego wydziału operacyjno-rozpoznawczego. To oni „namierzyli” Ilonę Z. w jednym z podwarszawskich hoteli. 38-latka była kompletnie zaskoczona, kiedy kryminalni zapukali do drzwi jej pokoju.
Z informacji śledczych wynika, że kobieta podobnych przestępstw mogła się dopuścić również w kilku innych miastach naszego województwa. W efekcie prowadzonego postępowania wyszło także na jaw, że kobieta ma na swoim koncie inne przestępstwa. Legitymując się dowodem osobistym jednego z członków swojej rodziny prawdopodobnie wzięła w banku kredyt w wysokości 4900 złotych i usiłowała wziąć kolejny na 2000 złotych.
38-latka usłyszała już zarzuty oszustwa, do których się przyznała. Zgodnie z kodeksem karnym grozi jej do 8 lat pozbawienia wolności. Wkrótce usłyszy kolejne.
(KSP / mw)