Wojniccy policjanci dotarli na czas i uratowali życie 60-latka
Niskie zimowe temperatury panujące na zewnątrz zagrażają życiu i zdrowiu nie tylko osób bezdomnych, ale także samotnych, starszych czy będących pod wpływem alkoholu. Wojniccy policjanci uratowali życie 60-letniemu mężczyźnie, który z objawami wychłodzenia przebywał w pustostanie w Wojniczu.
Okres zimowy dla osób bezdomnych, samotnych, starszych a także tych pod wpływem alkoholu jest szczególnie niebezpieczny. Niskie temperatury powodują, że są one bardziej niż w innych porach roku narażone na utratę zdrowia, a nawet życia. Dlatego nie bądźmy obojętni, widząc osoby błąkające się po mieście, siedzące, czy leżące na ławkach, chodnikach, przystankach autobusowych czy nieogrzewanych pustostanach. Odpowiednia reakcja może uratować im życie.
W ubiegły czwartek (22 grudnia br.) wojniccy policjanci w ramach codziennej służby sprawdzali miejsca w których mogą gromadzić się osoby bezdomne. St. sierż. Kamil Twardowski i st. post. Justyna Witek nad ranem podczas kontroli jednego z pustostanów w Wojniczu znaleźli 60-letniego mężczyznę z objawami wychłodzenia. Policjanci natychmiast powiadomili zespół ratunkowy. Lekarz, który przyjechał na miejsce badając mężczyznę określił temperaturę jego ciała na poziomie 27 st. C. Wyziębionego sześćdziesięciolatka przewieziono do tarnowskiego szpitala. W tej chwili jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Zimą policjanci podejmują wzmożone działania, aby udzielić pomocy każdemu, kto jej potrzebuje. Patrole sprawdzają miejsca, w których żyją osoby bezdomne i namawiają je do zamieszkania w placówkach socjalnych.
Ale pomóc może każdy, kto widzi człowieka będącego w trudnej sytuacji. To może być bezdomny, nietrzeźwy, osoba starsza albo człowiek chory. Nie traktujmy stereotypowo tych, którzy leżą na ulicy, ławce czy przystanku. Każdemu należy się pomoc. Wystarczy zadzwonić na nr 997 lub 112. Nie bądźmy obojętni i alarmujmy policję lub pogotowie ratunkowe za każdym razem kiedy widzimy, że ktoś narażony jest na wychłodzenie organizmu. Każdy otrzymany sygnał będzie sprawdzony.
Nie bądźmy obojętni na los innych. Czasami jeden telefon wystarczy, aby uratować komuś życie.
KWP w Krakowie / ig