Wpadka nieletnich
O prawdziwym pechu mogą mówić dwaj nieletni mieszkańcy Lublina. Jednemu z nich nie udało się oszukać stróżów prawa, kiedy podał policjantom fałszywe dane. W czasie dalszego legitymowania przez pomyłkę posłużył się skradziony wcześniej dowodem osobistym. W ręce funkcjonariuszy wpadł też jego kolega - poszukiwany sprawca kradzieży mieszkaniowych.
Około godz. 15.00 policjanci pełniący służbę w rejonie Starego Miasta w Lublinie zauważyli dwóch młodych mężczyzn. Ich zachowanie wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy, którzy postanowili ich wylegitymować. W trakcie czynności mężczyźni zachowywali się nerwowo.
Szybko stało się jasne, co jest przyczyną ich zdenerwowania. Jednym z legitymowanych okazał się 16-letni mieszkaniec Lublina, poszukiwany za kradzieże mieszkaniowe. Drugi z mężczyzn podał policjantom fałszywe dane. Kłamstwo szybko wyszło na jaw. Kiedy już funkcjonariusze ustalili, że jest nim 15-letni Flip Z, mężczyzna wyjął z kieszeni dowód osobisty należący do kobiety. Nie potrafił wyjaśnić, w jaki sposób wszedł w jego posiadanie. W czasie kontroli osobistej policjanci znaleźli przy nim także min. komplet kluczy, portfel z pieniędzmi i telefon komórkowy.
Tymczasem do Komisariatu I w Lublinie zgłosiła się pracownica jednego z pubów na Starym Mieście. Kobieta opowiedziała policjantom, że skradziono jej torebkę. Jak się okazało, dowód osobisty znaleziony przy 15-latku należał właśnie do niej.
Obaj nieletni zostali zatrzymani i osadzeni do policyjnej izbie dziecka. Dziś zostaną przesłuchani.