Postawa obywatelska godna pochwały
Dzięki prawidłowej i godnej naśladowania postawie 24-latka nie doszło do tragedii. Mężczyzna widząc pojazd, który prowadzi nietrzeźwy kierujący, pojechał za nim i w chwili gdy ten się zatrzymał zabrał mu kluczyki do pojazdu, czym uniemożliwił nietrzeźwemu dalszą podróż. Teraz 54-latek, który jak przekazał policjantom, jechał do Wielkiej Brytanii, odpowie przed sądem. Może mu grozić kara do 2 lat pozbawienia wolności. Policjanci zatrzymali z kolei 20-letniego mieszkańca Grudziądza, który pod wpływem alkoholu spowodował kolizję drogową. Mężczyzna nie miał również uprawnień do kierowania pojazdami. 20-latka udało się zatrzymać, dzięki świadkowi zdarzenia, który ujął mężczyznę i nie pozwolił mu na oddalenie się do czasu przyjazdu patrolu policji.
W niedzielę tuż po godzinie 17 do koneckich policjantów zadzwonił mężczyzna, który poprosił o pomoc funkcjonariuszy. Z przekazanych informacji wynikało, że ujął on najprawdopodobniej nietrzeźwego kierującego. Natychmiast na miejsce zostali skierowani mundurowi i po chwili w rejon stacji paliw w miejscowości Salata dojechali stróże prawa z Komisariatu Policji w Radoszycach.
Funkcjonariusze ustalili, że 24-latek podróżował drogą krajową od Kielc w kierunku Łodzi. Podczas podróży zauważył jadącego w tym samym kierunku citroena z brytyjskimi tablicami rejestracyjnymi. Pojazd ten zwrócił jego uwagę, gdyż jechał całą szerokością drogi, kilkukrotnie zjeżdżał na przeciwległy pas ruchu, a w pewnym momencie z trudem uniknął zderzenia z autem jadącym z przeciwka. W momencie gdy kierujący francuskim pojazdem zatrzymał się w rejonie stacji paliw, 24-latek podbiegł do niego i zabrał mu kluczyki oraz poinformował policjantów o całym zdarzeniu.
Podczas przeprowadzonych czynności, funkcjonariusze ustalili, że kierowcą osobowego citroena był 54-letni mieszkaniec Ostrowca Świętokrzyskiego i miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna przyznał się, że kierował autem i dodał, że jechał do Wielkiej Brytanii. Mundurowi zatrzymali 54-latkowi prawo jazdy, a teraz jego sprawą zajmie się sąd. Może mu grozić kara do 2 lat pozbawienia wolności, wieloletni zakaz kierowania pojazdami oraz kara wysokiej grzywny.
***
Wczoraj (05 lutego br.), ok. godz. 23:20 do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu zadzwonił mężczyzna z prośbą o przysłanie patrolu policji. Mężczyzna powiedział przez telefon, że ujął sprawcę kolizji drogowej. Powiedział również, że mężczyzna ten usiłował się oddalić z miejsca zdarzenia i podejrzewa, że może być pod wpływem alkoholu.
Oficer dyżurny natychmiast wysłał na miejsce załogę ruchu drogowego. Policjanci na miejscu wstępnie ustalili, że zgłaszający przebywał w domu, gdy usłyszał huk dobiegający spoza mieszkania. Gdy wyjrzał przez okno, to zobaczył że kierujący oplem astra młody mężczyzna uderzył w samochód zaparkowany na parkingu. Z manewrów, które wykonywał kierowca, zgłaszający wywnioskował że chce on odjechać z miejsca zdarzenia. Wobec powyższego natychmiast wybiegł na zewnątrz i otworzył drzwi od strony kierowcy. Wyczuł wówczas od niego woń alkoholu, wyjął więc kluczyki ze stacyjki pojazdu i zadzwonił na policję.
Mundurowi wylegitymowali kierowcę. Okazał się nim 20-letni mieszkaniec Grudziądza. Policjanci ustalili, że nie ma on uprawnień do kierowania pojazdami. Po przebadaniu okazało się również, że ma w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
20-latek stanie teraz przed Sądem. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi 2 lata więzienia i wysoka grzywna.
KWP w Kielcach, KWP w Bydgoszczy / ig