Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zatrzymani dwaj włamywacze

Data publikacji 21.01.2008

Dwóch mężczyzn podejrzewanych o włamania do mieszkań na Bielanach zatrzymali kryminalni. Podczas przeszukania lokalu jednego z włamywaczy funkcjonariusze znaleźli marihuanę i amfetaminę. Leszkowi B. i Filipowi J. grozi do 10 lat więzienia. Teraz sąd zdecyduje o ich dalszych losach.

Do pierwszego zdarzenia doszło pod koniec grudnia, do drugiego na początku stycznia tego roku. Jak wynikało z ustaleń, włamywacz obserwował wytypowane lokale. Wiedział, że właścicieli przez dłuższy czas nie będzie w domu. Do środka dostawał się przez uchylone okna lub drzwi balkonowe. Łupem złodzieja padały rzeczy, które można było łatwo sprzedać: biżuteria, telefon komórkowy, aparat cyfrowy oraz pieniądze. Pokrzywdzeni oszacowali straty na ponad 6 000 złotych.

Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce tuż po otrzymaniu informacji o włamaniu, natychmiast przystąpili do pracy. Zabezpieczyli miejsce zdarzenia i zbierali informacje o sprawcach. Kilka tygodni wytężonej pracy przyniosło efekty. Funkcjonariusze z sekcji kryminalnej po przeanalizowaniu materiałów w sprawach wytypowali dwóch mężczyzn, których podejrzewali o włamania.

Wczesnym rankiem policjanci zaczęli obserwację lokalu, w którym mieszkał jeden z wytypowanych sprawców. Po kilku godzinach zatrzymali Leszka B. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli marihuanę i heroinę. W czasie przesłuchania, 26- latek wskazał kolegę, który pomagał mu podczas włamania do jednego z mieszkań. Zatrzymanie drugiego mężczyzny był tylko kwestią czasu. Kilka godzin później Filip J wpadł w ręce kryminalnych.

Filip J. przyznał się do włamania do mieszkania przy ulicy Dantego, zaś Leszek B. do włamań do mieszkań przy ulicy Dantego i Żeromskiego. Ponadto Leszek B. odpowie jeszcze za posiadanie środków odurzających. Obaj panowie oświadczyli, że zrabowane rzeczy sprzedali pod Halą Marymoncką, przypadkowej osobie. Dochodzeniowcy już przedstawili im zarzuty.

Obaj panowie w przeszłości byli wielokrotnie zatrzymywani przez Policję. Teraz za swoje czyny poniosą odpowiedzialność przed sądem. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony