Włamywacz wpadł po 12 latach
Policjanci z Piekar Śląskich zatrzymali mężczyznę, który przed 12 laty włamał się do pomieszczeń zsypu jednego z wieżowców i ukradł rower górski. Śledczy wpadli na jego trop, bo złodziej na miejscu przestępstwa zostawił swoje odciski palców. Porównanie śladów zabezpieczonych na miejscu przestępstwa ze wzorami linii papilarnych Rafała Sz. jednoznacznie wskazywało, że to on stoi za włamaniem z 1996 roku. Mimo upływu czasu mężczyzna odpowie teraz za swoje czyny.
Historia swój początek miała w październiku 1996 roku. Doszło wtedy do włamania w budynku przy ulicy Piotra Skargi w Piekarach Śląskich. Nieznany sprawca dostał się do pomieszczeń zsypu na 7 piętrze i skradł rower górski o wartości 400 złotych. Policjanci przyjęli zawiadomienie o przestępstwie i przeprowadzili oględziny miejsca kradzieży. Zabezpieczyli ślady linii papilarnych osoby, która najprawdopodobniej miała związek z tym zdarzeniem. Niestety, sprawcy włamania nie znaleziono. Mimo upływu czasu śledczy nadal szukali włamywacza. Zabezpieczone odciski palców zarejestrowali w policyjnym systemie AFIS.
W październiku ubiegłego roku w Piekarach Śląskich stróże prawa ponownie analizowali sprawy, których nie udało się rozwiązać przed laty. W rezultacie ustalili, że za włamaniem sprzed 12 lat stoi 31-letni dzisiaj Rafał Sz. Mieszkaniec Bytomia w ostatnich latach wielokrotnie był karany za kradzieże i włamania. Dzięki temu jego odciski palców trafiły do policyjnych baz danych. Ich porównanie z zabezpieczonymi na miejscu włamania śladami nie pozostawiło żadnych wątpliwości.
Mężczyźnie przedstawiono już zarzuty za kradzież z włamaniem. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi mu do 10 lat więzienia.