Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Włamywał się "na śpiocha"

Data publikacji 21.01.2008

On nie spał, gdy inni spali. Pod osłoną nocy wchodził do mieszkań przez otwarte balkony lub okna. Kradł pieniądze, sprzęt elektroniczny i telefony komórkowe. Miał dwóch wspólników, z którymi często wybierał się na nocne łowy. Cała trójka trafiła już w ręce białostockich policjantów.

Po raz pierwszy młodzieniec wpadł w ręce kryminalnych w maju 2007 roku. Od początku zeszłego roku nie próżnował. 24 razy włamał się do domków jednorodzinnych w czasie, gdy właściciele spali lub nie było ich w domu. Wówczas został zatrzymany z plecakiem, w którym miał łapkę do wyważania drzwi, czarną kominiarkę i kombinezon. Stanął przed wymiarem sprawiedliwości, jednak wpadka niewiele go nauczyła. Po kilku miesiącach kontynuował swój przestępczy proceder. Znajomym chwalił się, w jaki sposób wchodzi do mieszkań i co zabiera. W jego zainteresowaniu były drobne, łatwe do wyniesienia przedmioty - pieniądze, kamery, aparaty, telefony komórkowe, a także kluczyki od samochodów i dowody rejestracyjne, które później niszczył lub wyrzucał.

Najczęściej, kiedy on penetrował pomieszczenia, niczego nieświadomi domownicy spokojnie spali. Złodziej nie zawsze chodził sam. Zabierał na nocne wyprawy swoich wspólników, 17 i 19 latka. W połowie stycznia, policjanci na gorącym uczynku zatrzymali młodszego z włamywaczy. Kilka dni później wpadł drugi kompan, a wczoraj w jednym z białostockich lokali gastronomicznych został zatrzymany 19-letni włamywacz - recydywista.

Prowadzący sprawę policjanci podejrzewają go o przynajmniej dziesięć włamań do domków jednorodzinnych. Nieletnim przestępcą zajmie się sąd rodzinny, dwóm pozostałym zgodnie z kodeksem karnym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Nagranie audio Włamywał się "na śpiocha"

Powrót na górę strony