Policjanci uratowali 2 mężczyzn, którzy chcieli popełnić samobójstwo
Policjanci z Ogniwa Patrolowo Interwencyjnego KMP w Grudziądzu uratowali 22-latka, który usiłował popełnić samobójstwo. Wprawdzie nie było łatwo, bo desperat za wszelką cenę chciał zrealizować swoje postanowienie, ale ostatecznie mundurowi skutecznie mu to udaremnili. Mężczyzna trafił do szpitala. Do oficera dyżurnego nowomiejskiej komendy policji z kolei zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że zamierza popełnić samobójstwo. Informacja ta uruchomiła szereg policyjnych działań, dzięki którym funkcjonariusze w ostatniej chwili odnaleźli już nieprzytomnego zgłaszającego. Policjanci odcięli zawiązany na szyi desperata sznurek i reanimowali nieprzytomnego mężczyznę. Po kilku minutach odzyskał on oddech, a następnie trafił pod opiekę lekarzy.
Do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu zadzwoniła kobieta z prośbą o pomoc. Powiedziała funkcjonariuszowi, że dostała smsa od swojego 22-letniego syna. Z treści wiadomości wynikało, że może on popełnić samobójstwo. Kobieta wskazała ogrody działkowe, jako miejsce, gdzie może znajdować się jej syn.
Oficer dyżurny niezwłocznie wysłał tam patrol. Policjanci, we wskazanym przez matkę domku zauważyli mężczyznę, który stał na krześle z zaciśniętym na szyi paskiem. Drzwi do altany były zastawione różnymi przedmiotami. Funkcjonariusze siłą weszli do środka. 22-latek za wszelką cenę chciał zrealizować swój zamiar i stawiał opór, ale policjanci ostatecznie go obezwadnili. Następnie na miejsce wezwali Zespół Ratownictwa Medycznego, który zabrał desperata do szpitala.
***
Dzisiejszej nocy (14/15.02.br.) około godz. 23:40 oficer dyżurny nowomiejskiej komendy policji odebrał telefon od mężczyzny, który powiedział, że chce popełnić samobójstwo i zaraz po tym przerwał połączenie. Po otrzymaniu tej krótkiej ale dramatycznej informacji, oficer dyżurny ustalił numer telefonu zgłaszającego oraz osobę, na którą telefon ten był zarejestrowany.
Okazało się, że właścicielką tego numeru jest kobieta, natomiast dyżurny był przekonany, że rozmawiał z mężczyzną. Dlatego choć pod uzyskany w ten sposób adres został wysłany policyjny patrol, policjanci w komendzie wciąż próbowali ustalić, kto zadzwonił do nich z tak dramatyczną informacją.
Oficer dyżurny w obecności policjantów z drugiego patrolu wnikliwie odsłuchał zarejestrowaną rozmowę. Jeden z policjantów rozpoznał nagrany głos i skojarzył kim jest zgłaszający. W rejon zamieszkania mężczyzny natychmiast pojechali policjanci wraz z psem patrolowo-tropiącym.
W tym czasie policjanci z pierwszego patrolu w rozmowie z właścicielką telefonu potwierdzili, że jego dysponentem jest mężczyzna rozpoznany po głosie. Ustalili też, gdzie najprawdopodobniej może obecnie przebywać. Informacja od razu trafiła do ich kolegów z drugiego patrolu, którzy przy użyciu psa tropiącego rozpoczęli sprawdzanie posesji, na której mógł znajdować się mężczyzna.
Bohun – tak wabi się owczarek niemiecki biorący udział w tej interwencji - doprowadził policjantów do altany, w której mundurowi znaleźli wiszącego już na sznurze mężczyznę.
Funkcjonariusze odcięli nożem sznurek i sprawdzili czynności życiowe desperata. Po chwili potwierdziły się ich najgorzsze przypuszczenia - mężczyzna nie oddychał i nie miał wyczuwanego tętna. Policjanci bez zastanowienia podjęli jego reanimację, która po kilku minutach przyniosła skutek - oddech i tętno mężczyzny wróciły, a po chwili odzyskał on także przytomność. Krótko po tym mieszkaniec gminy Biskupiec trafił pod specjalistyczną opiekę lekarską.
Dobra współpraca, doświadczenie zawodowe i duże zaangażowanie wszystkich policjantów biorących udział w tej interwencji doprowadziły do szybkiego odnalezienia osoby potrzebującej pomocy. Zdecydowane i profesjonalne zachowanie funkcjonariuszy, którzy bezpośrednio dotarli do mężczyzny, sprawiło, że jego życie zostało uratowane w ostatniej chwili.
(KWP w Bydgoszczy, KWP w Olsztynie / mw, ig)