Szczęśliwy finał poszukiwań
Dzięki sprawnej akcji poszukiwawczej, zielonogórscy policjanci uratowali 86-letniego schorowanego mężczyznę, który wyszedł z domu i nie był w stanie sam do niego wrócić. Również legniccy policjanci odnaleźli zaginioną osobę. O zaginięciu 13-latki poinformowała dzień po wyjściu z domu matka. Natomiast 49-letnia kobieta przejeżdżając pomiędzy dwiema miejscowościami uzdrowiskowymi postanowiła skorzystać z nawigacji samochodowej. Ta pokierowała ją na drogę przez las, a samochód kobiety ugrzązł w zaspie śnieżnej kilka kilometrów od najbliższych zabudowań. Policjanci odnaleźli kobietę i pomogli uwolnić jej samochód. Dzięki szybkiej i sprawnej akcji dzielnicowego z Kętrzyna wczorajsze poszukiwania zaginionego 8-letniego chłopca zakończyły się sukcesem.
W niedzielę (19.02.br.) tuż przed godziną 19 do Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze zgłosiła się kobieta, która powiadomiła policjantów o zaginięciu jej 86-letniego ojca. Z relacji zgłaszającej wynikało, że tata wyszedł z domu znajdującym się na Jędrzychowie około godziny 13. Kobieta poinformowała także, że 86-latek jest schorowany i może mieć zaniki pamięci, a także, że nie jest w stanie funkcjonować samodzielnie. Mężczyzna miał mieć przy sobie zegarek z nadajnikiem GPS ale niestety okazało się, że nadajnik jest wyłączony. Początkowo rodzina rozpoczęła poszukiwania na własną rękę, ale po kilku godzinach, gdy to nie przyniosło rezultatu, powiadomili Policję.
Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze zaraz po zgłoszeniu zaangażował do poszukiwań patrole na terenie całego miasta – w sumie 30 policjantów. Policjanci próbowali także połączyć się z nadajnikiem GPS, który miał przy sobie zaginiony mężczyzna ale ten niestety nie odpowiadał. Nie było wiadomo, gdzie może znajdować się mężczyzna, dlatego dowodzący działaniami podzielili miasto na sektory i w każdy z nich skierowali jeden patrol. Wszyscy policjanci otrzymali także zdjęcia wraz z rysopisem zaginionego.
Około godziny 22 policjanci Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi, idącego ulicą Zjednoczenia. Mężczyzną okazał się poszukiwany 86-latek. Nie potrafił wytłumaczyć policjantom jak się tam znalazł i najprawdopodobniej nie byłby w stanie sam wrócić do domu oddalonego od tego miejsca o kilka kilometrów. Policjanci wezwali na miejsce karetkę. Lekarz pogotowia, po przebadaniu mężczyzny uznał, że nie ma potrzeby zatrzymywania go w szpitalu. Po 86-latka przyjechali członkowie rodziny.
***
Do legnickich policjantów zgłosiła się matka 13-letniej dziewczyny, zamieszkałej w jednej z miejscowości na terenie powiatu, informując o zaginięciu córki. Z okoliczności podawanych przez zgłaszającą wynikało, że dzień wcześniej nastolatka około godziny 14.00 wyszła z domu, informując jednego z domowników, iż udaje się do zamieszkałej niedaleko koleżanki. Gdy nieletnia nie wracała do domu, zatroskani rodzice zaczęli sprawdzać co się z nią stało – wówczas okazało się, że 13-latka nie dotarła w ogóle do swojej rówieśniczki.
Mając na uwadze zdobyte informacje, policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania. W trakcie prowadzonych działań sprawdzali różne możliwe kontakty zaginionej, weryfikując każdy napotkany trop i ustalając wszelkie możliwe miejsca, w których mogła się znajdować.
Legniccy policjanci korzystając z wszelkich dostępnych rozwiązań, mogących przyczynić się do odnalezienia 13-latki, ustalili całkiem prawdopodobne miejsce przebywania dziewczyny. Potwierdzili to gdy z bramy budynku wyszły dwie młode osoby, z których jedną po wylegitymowaniu okazała się zaginiona 13-latka. Jak ustalili funkcjonariusze, dziewczyna przenocowała u swojej koleżanki w Legnicy, nie mówiąc jej rodzicom nic o ucieczce z domu.
***
19 lutego 2017 r. około godziny 20.40 dyżurny gorlickiej jednostki Policji otrzymał zgłoszenie od kobiety, która utknęła swym samochodem w zaspie, gdzieś w środku lasu. Kobieta była przerażona - nie wiedziała gdzie się znajduje, nie potrafiła też podać nazwy miejscowości, przez którą wcześniej przejeżdżała. Jak poinformowała, jechała z miejscowości Krynica-Zdrój do Wysowej-Zdrój. Całą trasę pokonywała przy pomocy nawigacji samochodowej, nie zwracała więc uwagi na miejsca, przez które przejeżdżała. Kiedy wjechała w boczną, leśną drogę i przejechała nią kilka kilometrów nie widząc żadnych zabudowań i nie napotykając nikogo, zdała sobie sprawę, że dalsza podróż tą trasą jest niemożliwa. Kiedy próbowała zawrócić na wąskiej i pokrytej grubą warstwą śniegu drodze, jej auto utknęło. Wtedy kobieta telefonicznie zawiadomiła policjantów.
Patrol z Uścia Gorlickiego wytypował prawdopodobne miejsca przebywania kobiety na podstawie zapamiętanych przez nią i podanych policjantom elementów infrastruktury. Policjanci sprawdzili kilkadziesiąt lokalizacji na terenie miejscowości Izby i Blechnarka, nigdzie jednak nie ujawniono ‘świeżych” śladów opon. Na koniec policjanci postanowili sprawdzić drogę prowadzącą do nieistniejącej już dzisiaj wsi Bieliczna. Ich przypuszczenia okazały się słuszne. Policjanci odnaleźli ślady samochodu i podążali po nich przez kilka kilometrów. Kiedy dotarli do przepływającej przez drogę rzeki, pokrytej pękniętą warstwą lodu, postanowili pozostawić radiowóz i dalszą trasę pokonać pieszo. Po około 2 kilometrach marszu dojechał do nich samochód terenowy pomocy drogowej z Krynicy, którą wcześniej kobieta wezwała. Jak się okazało, kierowca również bezskutecznie szukał kobiety w różnych wskazanych przez nią lokalizacjach. Policjanci udali się w dalszą drogę z kierowcą pomocy drogowej i po przebyciu kolejnych kilku kilometrów zauważyli światła pojazdu na poboczu drogi.
W samochodzie Nissan X-trail policjanci odnaleźli przestraszoną, zdezorientowaną i zmarzniętą kobietę. Natychmiast udzielili jej niezbędnej pomocy. Z relacji 49-latki wynikało, że około godziny 17.00 utknęła w lesie, po czym wezwała telefonicznie pomoc i czekała w samochodzie wiedząc, że od najbliższych zabudowań dzieli ją kilka kilometrów. Dzięki pomocy policjantów i napotkanego wcześniej kierowcy udało się wydobyć samochód z zaspy i kobieta mogła sama powrócić do miejsca zamieszkania.
***
Wczoraj kilka minut przed godziną 14.00 do Komendy Powiatowej Policji w Kętrzynie zgłosiła się zaniepokojona kobieta, która poinformowała, że jej 8-letni syn nie powrócił do domu po zakończonych zajęciach lekcyjnych. Jak poinformowała, jej syn w tym dniu zajęcia skończył o godzinie 11.30 i nie powrócił do miejsca zamieszkania. Z chłopcem nie można było nawiązać żadnego kontaktu, ponieważ nie miał telefonu komórkowego. Kobieta dodała, że syn nie zna dokładnie rejonu miasta gdyż od niedawna mieszkają w Kętrzynie. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli akcję poszukiwawczą. Wszystkim patrolom przekazano informację dotyczącą wyglądu poszukiwanego 8-latka. Policjanci wnikliwie sprawdzali każdy sygnał mogący przyczynić się do odnalezienia zaginionego. W poszukiwania włączył się także dzielnicowy rejonu, w którym mieszkają zgłaszająca oraz jej syn. Funkcjonariusz doskonale znając swój rejon szybko ustalił miejsce, gdzie może przebywać chłopiec. Jak się okazało, 8-latek przebywał w mieszkaniu swojego kolegi. Chłopiec przekazał dzielnicowemu, że tylko na chwilę miał zajść do znajomego z klasy, ale zaczęli grać w grę komputerową i czas szybko minął. 8-latek był bardzo wystraszony całą sytuacją i tym, że nie powiadomił mamy, gdzie jest. Na szczęście poszukiwania chłopca zakończyły się sukcesem. 8-latek cały i zdrowy został przekazany pod opiekę matki.
KWP w Gorzowie Wlkp. / KWP we Wrocławiu / KWP w Krakowie / KWP w Olsztynie / ig / kp