Interweniowali poza służbą
O tym, że policjant jest na służbie cały czas pamiętał mł. asp. Jerzy Jątyka, funkcjonariusz Wydziału Ochrony Placówek Dyplomatycznych Komendy Stołecznej Policji. Mundurowy w czasie drogi do pracy zatrzymał mężczyznę podejrzewanego o usiłowanie kradzieży damskiego portfela wraz z zawartością. Do zdarzenia doszło w piątkowy poranek w pociągu relacji Warszawa-Otwock. 33-latek usłyszał już zarzut usiłowania zaboru mienia portfela z pieniędzmi, dokumentów i kart płatniczych. Kodeks karny za ten czyn przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 5. W niedzielę po północy st. asp. Radosław Szewczyk wracając do domu zatrzymał z kolei nietrzeźwego kierowcę.
Było wcześnie rano, kiedy mł. asp. Jerzy Jątyka podróżował do pracy pociągiem relacji Warszawa-Otwock. Tym samym składem jechała 26-letnia mieszkanka Otwocka. Kobieta z powodu wczesnej pory zasnęła w pociągu. Na kolanach trzymała otwartą torebkę. W pewnym momencie obudziło ją szarpnięcie za torebkę i widok szybko oddalającego się mężczyzny, który trzymał w dłoni jej portfel. 26-latka zaczęła krzyczeć i pobiegła za sprawcą kradzieży.
Krzyk kobiety zaniepokoił mł.asp. Jerzego Jątykę. Policjant podniósł się z miejsca i zaczął iść w kierunku wołającej o pomoc kobiety. 26-latka zdołała wyrwać 33-latkowi swój portfel, a następnie o zdarzeniu poinformowała idącego w kierunku niej funkcjonariusza. Mł. asp. Jerzy Jątyka bez chwili zawahania podbiegł w kierunku mężczyzny, który przypuszczalnie chciał już wysiąść z pociągu. Mundurowy zatrzymał sprawcę usiłowania kradzieży portfela i po przejechaniu z nim kilku stacji, przekazał go czekającemu już na stacji PKP Otwock patrolowi policji.
33-latek został osadzony w policyjnej celi. Badania alkomatem wykazały, że mężczyzna miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Mieszkaniec Warszawy usłyszał już zarzut za usiłowanie zaboru mienia portfela z pieniędzmi, dokumentów i kart płatniczych. Mężczyzna przyznał się do winy. Kodeks karny za ten czyn przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 5.
Postawa, jaką wykazał się mł.asp. Jerzy Jątyka, zasługuje na nasze najwyższe uznanie.
***
Do całego zdarzenia doszło po północy z soboty na niedzielę (25/26 lutego br.). St. asp. Radosław Szewczyk, policjant żarskiego ruchu drogowego, skończył właśnie służbę i wracał do domu. Kiedy przejeżdżając przez miejscowość Budziechów zauważył jadący z przeciwnego kierunku samochód marki Toyota. Sposób w jaki przemieszczał się kierowca tego pojazdu wskazywał, że może on być nietrzeźwy. Policjant nie zastanawiał się ani chwili, zawrócił i ruszył za toyotą. Kierowca nie chciał się zatrzymać, więc policjant powiadomił o zdarzeniu funkcjonariuszy pełniących służbę na terenie Lubska, równocześnie jadąc cały czas w, ślad za podejrzanie zachowującym się kierowcą.
Po krótkiej chwili, wspólnie z patrolem uniemożliwił dalszą jazdę i zatrzymał mężczyznę, który swoją ucieczkę zakończył uderzając w prawidłowo zaparkowany ford transit. Po sprawdzeniu stanu trzeźwości 40-letniego mieszkańca pow. żarskiego, przypuszczenia policjanta potwierdziły się. Mężczyzna miał 1,76 promila alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali 40-latkowi prawo jazdy. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.
Dzięki szybkiej reakcji żarskiego policjanta nie doszło do tragedii. Nietrzeźwy za kierownicą samochodu stanowi bowiem potencjalne zagrożenie dla innych. St. asp. Radosław Szewczyk udowodnił, że policjantem się jest się cały czas - w czasie, przed i po służbie.
(KSP, KWP w Gorzowie Wlkp. / mw, ig)