Mistrz świata VAT pracuje w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie
Nadkom. Jacek Szewczak – wykładowca Zakładu Podstaw Bezpieczeństwa IBiPP WBW Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, ceniony trener sportów walki, doświadczony zawodnik nie przestaje zaskakiwać. Mimo wielu lat spędzonych na macie wciąż plasuje się na liście najlepszych zawodników na świecie. Dobrą dyspozycję potwierdził w marokańskiej Temarze, gdzie został mistrzem i wicemistrzem świata w wietnamskich sportach walki. Gratulujemy!
Nadkom. Jacek Szewczak w Maroko zameldował się 23 lutego 2017 r., by w kolejnych dniach walczyć w Mistrzostwach Świata Wietnamskich Sportów Walki zorganizowanych przez Międzynarodową Organizację Integral Vovinam.
Na rozgrywane w północnej Afryce zawody – oprócz zawodnika z Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie – przyjechało blisko 150 zawodników reprezentujących 12 krajów, m.in. Francji, Rosji, Belgii, Bułgarii, Mauretanii, Arabii Saudyjskiej, Rumunii, Węgier czy Algierii.
Policjant z Zakładu Podstaw Bezpieczeństwa Instytutu Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Wydziału Bezpieczeństwa Wewnętrznego WSPol w zawodach startował w limicie wagowym do 85 kg, w dwóch formułach: vat (zapasy) oraz full contact. W żadnej z nich, biorąc pod uwagę silne, międzynarodowe grono zawodników, funkcjonariusz nie należał początkowo do faworytów w walce o złoto.
– By dojść do finału VAT (zapasów), musiałem zwyciężyć w dwóch pojedynkach z wyselekcjonowanymi wcześniej rywalami. W pierwszej z nich trafiłem na reprezentanta Maroka. Gorący doping publiczności nie pomógł miejscowemu zawodnikowi. Bardzo szybko został przeze mnie obalony, gdzie w parterze złapałem go w tzw. "trójkąt nogami" – mówi nadkom. Jacek Szewczak.
Drugą walkę – pomimo początkowych problemów – zawodnik z WSPol zakończył w podobny sposób.
– W drugiej walce zmierzyłem się z Francuzem. Popełniłem błąd już na samym początku, jednak przeciwnik chyba zbyt szybko uwierzył w zwycięstwo, przez co wpadł w moją gardę, w której "udusiłem go" trójkątem – dodaje szczytnianin.
Walka finałowa okazała się – wbrew pozorom – zdecydowanie łatwiejsza od poprzednich. Nadkom. Jacek Szewczak potrzebował zaledwie kilku sekund, by widowiskowym rzutem z podcięciem obalić reprezentanta Belgii. W parterze wykładowca szczycieńskiej Uczelni szybko zakończył walkę swoją firmową techniką – duszeniem nogami.
Po tych zmaganiach na biodrach policjanta zawisł pas mistrza świata. Jednak to nie jedyne trofeum jakie zdobył nadkom. Jacek Szewczak na zawodach w Maroko.
Kolejny medal, tym razem srebrny, szczycieński zawodnik zdobył w formule full contact.
– W pierwszej walce miałem wolny los i czekałem na rozstrzygnięcie walki Bułgara z Marokańczykiem. Niesiony dopingiem publiczności wygrał ten drugi. W starciu ze mną doping na nic się zdał. Miejscowy zawodnik bardzo szybko „odklepał" po dźwigni krzyżowej, jaką założyłem mu na łokieć – powiedział nadkom. Jacek Szewczak.
Niestety walka finałowa zakończyła się minimalną wygraną przeciwnika zawodnika i trenera Studenckiego Koła Sportów Walki WSPol w Szczytnie. Po trzech wyrównanych rundach, walkę rozstrzygnięto na niekorzyść nadkom. Jacka Szewczaka. O niekorzystnym wyniku zadecydował zaledwie jeden punkt.
– Zawody zaliczam do udanych. Z Maroko wróciłem z dwoma tytułami – mistrza i wicemistrza świata. To duże osiągnięcie, biorąc pod uwagę, że lata świetności mam już za sobą. Nie żałuję tej wyprawy również ze względu na samo Maroko, które jest naprawdę piękne – podsumowuje wyprawę nadkom. Jacek Szewczak.
Serdecznie gratulujemy!
WSPol w Szczytnie /ig