Policjanci ratują ludzkie życia
Policjant w czasie wolnym od służby oraz dzielnicowy z pyrzyckiej komendy zapobiegli tragedii i uratowali 34-letniego mężczyznę, który targnął się na własne życie. Z kolei policjanci z Komisariatu Policji w Lubsku podczas poszukiwań 41-latka, który wyszedł z domu również chcąc odebrać sobie życie odnaleźli mężczyznę i natychmiast udzielili mu pomocy. Wszystko zakończyło się szczęśliwie.
W piątkowe popołudnie oficer dyżurny pyrzyckiej jednostki został zaalarmowany przez mieszkankę pobliskiej miejscowości, że jej syn usiłował popełnić samobójstwo. Dyżurny natychmiast skierował na miejsce patrol. Zanim jeszcze policjanci dotarli na miejsce, na miejscu był już funkcjonariusz pyrzyckiej jednostki sierż. szt. Szymon Zalewski, który w czasie wolnym od służby został zaalarmowany przez rodzinę niedoszłego samobójcy. Kiedy przybiegł na miejsce mężczyzna leżał na ziemi bez oznak życiowych. Przystąpił do czynności reanimacyjnych, w tym czasie dotarł również dzielnicowy skierowany przez dyżurnego.
Funkcjonariusze podjęli wspólną akcję reanimacyjną. Po kilku minutach mężczyźnie udało się przywrócić tętno, jednak w dalszym ciągu nie oddychał. Mł.asp. Łukasz Gamułkiewicz i sierż. szt. Szymon Zalewski przez kolejne kilkanaście minut prowadzili resuscytację krążeniowo - oddechową do momentu, kiedy mężczyzna zaczął samodzielnie oddychać. Ułożyli mężczyznę w pozycji bezpiecznej i kontrolowali czynności życiowe do chwili przybycia załogi ratownictwa medycznego. Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Szczecinie.
Policjanci pyrzyckiej jednostki po raz kolejny zapobiegli tragedii. W ubiegłym roku podczas interwencji udzielali pierwszej pomocy osobom, które również próbowały odebrać sobie życie. Dzięki błyskawicznej interwencji i profesjonalnej reakcji policjantów kolejny raz udało się zapobiec tragedii.
***
W piątek tj. 3 marca br. dyżurny Komisariatu Policji w Lubsku odebrał telefon od 19-latka, który poinformował, że jego ojciec wyszedł z domu z zamiarem popełnienia samobójstwa. Policjanci natychmiast udali się do miejsca zamieszkania mężczyzny, gdzie ustalili, że 41-latek oświadczył rodzinie, że „skończy ze sobą i idzie się powiesić”, a następnie opuścił mieszkanie, oddalając się w nieznanym kierunku. Sierż. szt. Dawid Grzegorczyk oraz sierż. Kamil Siemion, po sprawdzeniu rejonu posesji, rozpoczęli poszukiwania w pobliżu nieczynnej stacji PKP. Tam przeczesując zarośla i opuszczone budynki wspólnie z 19-letnim zgłaszającym, znaleźli wiszącego już na linie przymocowanej do drzewa, mężczyznę. Funkcjonariusze błyskawicznie przystąpili do jego ratowania, szybko odcięli linę i sprowadzili bezpiecznie na ziemię. Policjanci do chwili przybycia pogotowia ratunkowego przez cały czas kontrolowali funkcje życiowe mężczyzny.
Profesjonalne i natychmiastowe działanie policjantów sprawiło, że wszystko zakończyło się szczęśliwie. 41-latek został przewieziony do szpitala i oddany pod specjalistyczną opiekę. To kolejny przykład wypełnienia roty policyjnego ślubowania przez żarskich policjantów.
***
Do zdarzenia doszło w piątek (10 marca br.) około godziny 16 na ulicy Edukacji w Tychach. Osoba mijająca patrol policji przekazała informację o nietrzeźwym mężczyźnie siędzącym bezradnie na chodniku. Policjanci przybyli we wskazane miejsce i potwierdzili zgłoszenie. Mężczyzna nie był w stanie ustać na nogach i nie wiedział, gdzie się znajduje. Został przewieziony do komendy, w celu ustalenia miejsca pobytu i ewentualnego odwiezienia do miejsca zamieszkania.
Z upływem czasu, jego stan zaczął się pogarszać. Mężczyzna poczuł się słabiej i przestał odpowiadać na pytania. W trakcie badania wstępnego prowadzonego przez ratowników przybyłej karetki pogotowia mężczyzna przestał oddychać i niezbędne było podjęcie resuscytacji. Wraz z ratownikami pogotowia czynności przywracające wydolność krążeniowo-oddechową podjęli obecni na miejscu policjanci oddziału prewencji.
Po około 10 minutach czynności życiowe zostały przywrócone i mężczyzna został zabrany na oddział intensywnej terapii tyskiego szpitala. Gdyby nie szybka reakcja policjantów i pogotowia ratunkowego zdarzenie mogło skończyć się tragicznie. Pomoc była możliwa dzięki reakcji postronnej osoby, która nie pozostała obojętna i zgłosiła przechodzącemu patrolowi interwencję w myśl kampanii „Nie reagujesz-akceptujesz”.
KWP w Szczecinie, KWP w Gorzowie Wlkp., KWP w Katowicach / mg, ig