Kolejna bimbrownia zlikwidowana
Na terenie gminy Dobrzyniewo Duże policjanci z Białegostoku zlikwidowali kolejną nielegalną bimbrownię. Funkcjonariusze zabezpieczyli tam około 5 tysięcy litrów zacieru oraz zatrzymali trzech mężczyzn podejrzewanych o nielegalną produkcję alkoholu. Teraz ich dalszym losem zajmie się sąd.
Policjanci Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku oraz mundurowi z Komisariatu Policji w Łapach wkroczyli wczoraj rano na teren jednej z posesji w gminie Dobrzyniewo Duże, gdzie według ustaleń mundurowych miała znajdować się działająca bimbrownia. Podejrzenia funkcjonariuszy się potwierdziły, gdy policjanci znaleźli w przystosowanym do tego budynku gospodarczym na niezamieszkałej, oddalonej od innych zabudowań posesji, kompletną linię do produkcji nielegalnego alkoholu, składającą się z trzech połączonych urządzeń do destylacji zasilanych centralnym piecem. Mundurowi zabezpieczyli tam także około 5 tysięcy litrów zacieru oraz zatrzymali 28-letniego mieszkańca Białegostoku, który przyznał się do nielegalnej produkcji alkoholu. Okazało się, że mężczyzna wynajmował posesję od jej właściciela, który nic nie wiedział o odbywającym się tam przestępczym procederze.
Ponadto po godzinie 13.30 na miejsce, gdzie jeszcze pracowali policjanci, przyjechał 45-latek wraz ze swoim 23-letnim synem. Mężczyźni wypierali się swojego udziału w pomocy przy prowadzeniu bimbrowni, lecz funkcjonariusze szybko to zweryfikowali. Podczas sprawdzania pojazdu, którym przyjechali mężczyźni, mundurowi znaleźli tam 20 kg drożdży, 3 skrzynki cytryn, 5 opakowań termokurczliwych kapsli do butelek, 7 pojemników ze środkami chemicznymi - prawdopodobnie antyspieniaczami i enzymami wykorzystywanymi przy fermentacji alkoholowej, 11 plastikowych 5 litrowych butelek z wyrobami spirytusowymi oraz blisko 3,5 tysiąca złotych. Ponadto w kieszeni starszego z nich policjanci ujawnili klucz do zamka drzwi budynku, w którym znajdowała się linia produkcyjna bimbru.
Cała trójka została zatrzymana i noc spędziła w policyjnym areszcie. Teraz funkcjonariusze będą wyjaśniać okoliczności całej sprawy, a postępowaniem 23, 28 i 45-laka zajmie się sąd.
(KWP w Białymstoku/ mw)