Miał w ręku nóż i chciał się zabić. Uratowali go policjanci
31 marca br. kilka minut po godzinie 9.00 policjanci zostali zaalarmowani przez mieszkankę Koluszek, że jej syn wziął nóż i chce popełnić samobójstwo. Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji funkcjonariusze natychmiast pojechali pod wskazany adres.
Na miejscu funkcjonariusze, gdy weszli do mieszkania zauważyli siedzącego przy oknie, skulonego mężczyznę z nożem w ręku. Wszystko wskazywało, że jest on gotowy na ten desperacki krok.
Widząc policjantów 40-latek zaczął krzyczeć, że się zabije, jeśli policjanci do niego podejdą. Mundurowi wiedzieli, że muszą działać bardzo ostrożnie. Jeden z funkcjoariuszy opuścił pomieszczenie tak, by desperat go nie zauważył. Pozostawał jednak w kontakcie wzrokowym ze swoim partnerem, który nawiązał rozmowę z mężczyzną.
Sytuacja stawała się coraz bardziej dramatyczna, gdyż 40-latek nie chciał odłożyć noża, nie chciał tez podać powod swojego zachowania. Po blisko 2 godzinach negocjacji policjanci wiedzieli, że nie mogą już dłużej czekać.
Widząc, że desperat jest coraz bardziej zmęczony i zdekoncentrowany, ruszyli do akcji. Obezwładnili mężczyznę i zabrali mu nóż. Następnie przekazali go przybyłej na miejsce załodze pogotowia ratunkowego.
Dzięki profesjonalizmowi oraz umiejętności zachowania się policjantów w trudnych sytuacjach, a przede wszystkim dzięki odwadze, skutecznie przeprowadzili interwencję i uratowali życie 40-latkowi. Dzięki funkcjonariuszom nie doszło do tragedii.
KWP w Łodzi / mg