Uwolniony zakładnik i zatrzymani porywacze
Niespełna 15 godzin potrzebowali policjanci z wydziału dw. z terrorem kryminalnym i zabójstw KSP, aby uwolnić 35-letniego mężczyznę uprowadzonego przez trzech nieznanych sprawców. Dzięki pomocy policjantów z Zielonej Góry i Szamotuł namierzono miejsce jego przetrzymywania. Kryminalni z funkcjonariuszami jednostki antyterrorystycznej z Poznania zatrzymali sprawców.
Wszystko zaczęło się 21 stycznia. Jak ustalili policjanci z wydziału dw. z terrorem kryminalnym i zabójstw, po południu na ul. Radzymińskiej nieznani sprawcy uprowadzili 35-letniego mieszkańca Mazowsza. Mężczyzna jechał swoim autem, gdy w pewnym momencie drogę zajechały mu dwa samochody. Napastnicy wyciągnęli go siłą z pojazdu i umieścili w swoim. Szybko odjechali, pozostawiając na poboczu auto 35-latka.
Stołeczna Policja dowiedziała się o porwaniu następnego dnia. Około 13.00 do komendy stołecznej zgłosił się brat i rodzice uprowadzonego. Z ich relacji wynikało, że zadzwoniła do nich pewna kobieta, przedstawiła się, że jest z Policji i powiedziała, że ich syn został zatrzymany na podstawie zawiadomienia złożonego przez wierzycieli i możliwe jest jego tymczasowe aresztowanie. W związku z tym muszą liczyć się z tym, że nie wróci on szybko do domu. Dodała jeszcze, że może on być zwolniony, jeśli rodzina ureguluje jego długi.
Rodzina natychmiast postanowiła sprawdzić, o co dokładnie chodzi i o wszystkim opowiedziała Policji. Szybko wyszło na jaw, że mężczyzna nie został zatrzymany przez Policję, a został uprowadzony przez nieznanych sprawców. Sprawą natychmiast zajęli się policjanci z wydziału dw. z terrorem kryminalnym i zabójstw. Nieprzerwanie przez całą noc sprawdzali wszystkie informacje, ustalali każdy szczegół. Bardzo szybko trafili na ślad kobiety i dwóch mężczyzn zamieszanych w uprowadzenie. Do późnych godzin nocnych ustalano miejsce jego przetrzymywania. Wszystko wskazywało na to, że sprawcy kilkakrotnie przewozili go w różne miejsca Warszawy, po czym wywieźli z miasta.
Jeszcze tej samej nocy dzięki pomocy policjantów z Zielonej Góry i Szamotuł funkcjonariusze ustalili hotel pod Poznaniem, w którym w dwóch wynajętych pokojach przetrzymywano 35-latka. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci z komendy stołecznej Policji. W związku z tym, że istniało realne zagrożenie zdrowia i życia zakładnika podjęto decyzję o natychmiastowym wejściu do środka. Tuż przed 4.00 nad ranem policjanci z jednostki antyterrorystycznej z Poznania i funkcjonariusze z KSP wkroczyli do pomieszczeń. Uwolnili uprowadzonego i zatrzymali 36-letnią Beatę T., która kierowała wszystkim oraz pilnującego zakładnika 21-letniego Adama T. (oboje z Warszawy). Sprawcy zostali natychmiast przewiezieni do komendy stołecznej, a 35-latek wrócił do domu. Jak ustalono, sprawcy żądali od niego zrzeczenia się praw do nieruchomości. Zapomnieli tylko, że takie oświadczenia woli składane pod przymusem, są nieważne z mocy prawa.
Policjanci z wydziału dw. z terrorem kryminalnym wiedzieli jednak, że do zatrzymania pozostał im jeszcze jeden mężczyzna zamieszany w porwanie. Szybko ustalili pozostałe miejsca, w których przetrzymywano zakładnika. Zatrzymano też trzeciego sprawcę 21-letniego Michała J. Jutro sąd zdecyduje o tymczasowym aresztowaniu całej trójki.
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 2.95 MB)