Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Funkcjonariusze zapobiegli tragedii

Data publikacji 07.04.2017

Za sprowadzenie bezpośredniego zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach będzie odpowiadał 48-latek z Łukowa. Mężczyzna odkręcił wszystkie kurki w kuchence gazowej, chcąc „wysadzić siebie i cały blok”. Nieprzytomnego desperata z mieszkania wynieśli i uratowali policjanci.

Wczoraj, 06.04.br., po południu, z policjantem ze Stoczka Łukowskiego telefonicznie skontaktował się mężczyzna i poinformował, że „odkręcił gaz i wysadzi siebie oraz cały blok”. Mężczyzna przerwał rozmowę i już nie odbierał połączeń. Funkcjonariusz natychmiast informację tę przekazał dyżurnemu, który ustalił gdzie mieszka „desperat”. W miejsce to zostali skierowani łukowscy policjanci, którzy wchodząc na klatkę schodową wyczuli woń gazu. Nie zważając na zagrożenie, mundurowi wbiegli na trzecie piętro budynku i weszli do ustalonego mieszkania. Tam zauważyli leżącego na łóżku nie dającego oznak życia 48-latka. Funkcjonariusze niezwłocznie wynieśli go z mieszkania i otworzyli wszystkie okna w pomieszczeniach. Nie czekając na przyjazd straży pożarnej policjanci zakręcili kurki w kuchence gazowej, a także „zamknęli” główny zawór gazowy. W międzyczasie wyniesiony z mieszkania 48-latek zaczął odzyskiwać przytomność, jednak nie można było nawiązać z nim logicznej rozmowy. Mężczyzną zajął się personel karetki pogotowia. Funkcjonariusze ustalili, że w czasie gdy 48-latek odkręcił gaz w kuchence, w bloku w którym mieszkał, w 24 mieszkaniach przebywało kilkadziesiąt osób. Wybuch gazu mógł spowodować ogromną tragedię, w której ucierpieliby mieszkańcy całego bloku. Zapewne dzięki szybkiej reakcji policjantów nie doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia.

Po badaniach lekarskich okazało się, że życiu i zdrowiu przewiezionego do szpitala mężczyzny nie zagraża niebezpieczeństwo. Policjanci ustalili, że był on nietrzeźwy. W jego organizmie stwierdzono ponad 3 promile alkoholu.

48-latek został zatrzymany. Gdy wytrzeźwieje usłyszy zarzut. Za sprowadzenie bezpośredniego zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, grozi mu kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

(KWP w Lublinie / mw)

Powrót na górę strony