Okradł sąsiada
W ręce olsztyńskich policjantów wpadł mężczyzna, który w trakcie imprezy alkoholowej okradł swojego sąsiada. Jego łupem padło ponad 10.000 złotych w różnych walutach. Podczas zatrzymania złodziej miał przy sobie skradzione pieniądze. Teraz poniesie odpowiedzialność za swoje czyny.
Wczoraj do olsztyńskiej komendy zgłosił się mężczyzna, który poinformował policjantów, że został okradziony. Z jego relacji wynikało, że skradziono mu pieniądze w różnej walucie. Straty oszacował na około 10 000 złotych. Policjanci od razu zaczęli wyjaśniać sprawę. Jak się okazało, kilka dni temu w jego mieszkaniu odwiedził go kolega. Mężczyźni wspólnie pili piwo. Podczas wizyty kolegi przyszli do niego również sąsiedzi. Chcieli skorzystać z jego łazienki, gdyż w ich mieszkaniu trwał remont. Mężczyzna udostępnił im swoją toaletę.
Po kąpieli sąsiedzi zaproponowali, że kupią wódkę. Nie mieli jednak pieniędzy. Właściciel mieszkania był gotowy sfinansować zakup. Poprosił jednak, aby wszyscy goście przeszli do pokoju, bo chciał wyjąć pieniądze ze skrytki.
Kiedy biesiadnicy wypili zakupiony alkohol, właściciel zasnął w fotelu. Po kilku godzinach obudził go kolega twierdząc, że sąsiad kradnie mu pieniądze ze schowka. Poszkodowany zobaczył, jak 51-letni Roman W. wyciąga ze słoika pieniądze. Złodziej chciał niepostrzeżenie wyjść z mieszkania. Poszkodowany próbował go zatrzymać. Doszło do szarpaniny. Roman W. wyrwał się jednak i uciekł z lokalu. Okradziony początkowo sam szukał złodzieja. Wreszcie zdecydował się zawiadomić Policję.
Funkcjonariusze szybko go namierzyli . Mężczyzna został zatrzymany. Miał przy sobie całą skradzioną kwotę pieniędzy. Już został przesłuchany. Teraz za kradzież odpowie przed sądem. Grozi mu do 5 lat więzienia.