Zatrzymany sprawca przemocy w rodzinie
Za znęcanie psychiczne i fizyczne odpowie 46-letni mężczyzna zatrzymany przez policjantów z warszawskiego Śródmieścia tuż po awanturze domowej, którą urządził dzisiejszej nocy. Dopiero teraz jego żona zdecydowała się złożyć zawiadomienie o popełnieniu przez męża przestępstwa mimo, że takie awantury nie były w tym domu rzadkością. Grzegorzowi T. grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Pod numer alarmowy Policji zadzwonili współlokatorzy budynku przy Al. Jana Pawła II, którzy tuż przed 22.00 usłyszeli płacz, krzyki i odgłosy niszczenia przedmiotów. Policjanci natychmiast pojechali na miejsce awantury. Kiedy zapukali do mieszkania, otworzyła zapłakana kobieta. Jak się okazało, jej mąż wrócił do domu pijany i zaczął się awanturować. Zdemolował mieszkanie, wyzywając i bijąc żonę oraz szarpiąc się z córką. Mężczyzna urządził rodzinie piekło.
Dopiero teraz kobiety zdecydowały się złożyć zawiadomienie, że Grzegorz T. znęcał się nad nimi już od dłuższego czasu. Wcześniej bez powodu, wyzywał domowników i urządzał awantury. Policjanci zatrzymali agresywnego mężczyznę. Badanie alkomatem wykazało ponad 2 promile alkoholu we krwi. Trafił do izby wytrzeźwień. Prawdopodobnie jeszcze dziś usłyszy zarzut znęcania się nad żoną i córką.
Przestępstwo "czterech ścian" dotyka różne rodziny, zarówno te biedne, patologiczne, w których alkohol jest na porządku dziennym, jak i te bogate, tzw. "dobre domy", po których nikt by się tego nie spodziewał. Ofiary tych przestępstw nie potrafią odnaleźć się w takiej sytuacji, nie wiedzą, co mają robić, do kogo się zwrócić o pomoc. Liczą na to, że to, co je spotkało jest tylko incydentem, który już się nie powtórzy. Strach, lęk miesza się ze wstydem, z mrzonkami o świetlanej przyszłości rodziny, w której wydarzyło się jedynie „coś niepokojącego”.
Wiele ofiar zgłaszających przestępstwo przemocy domowej, po kilku dniach wycofuje się ze swoich zeznań. Nie chce uczestniczyć w kolejnych czynnościach, nie chce ścigania sprawców, tłumacząc to "miłością do partnera", "wiarą w poprawę sytuacji", "brakiem wiary w to, że można żyć inaczej – lepiej". Niestety zazwyczaj takie osoby, po pewnym czasie ponownie zgłaszają przestępstwo, ponownie żądają ścigania, po czym ponownie się z tego wycofują.
Z myślą o ofiarach przestępstwa "czterech ścian" Policja podjęła próbę stworzenia systemu przeciwdziałania przemocy w rodzinie, starając się zaangażować w to wszystkie podmioty zainteresowane tą problematyką. Sześć lat temu wdrożono procedurę tzw. "Niebieskiej Karty", która oprócz zagadnień związanych z rejestracją samego przestępstwa, rejestracją śladów jego popełnienia ukierunkowana jest na pomoc ofiarom przemocy w rodzinie w zakresie informacji prawnej oraz możliwości dalszej pomocy u innych instytucji, w zakresie motywowania ofiar do żądania ochrony swoich praw oraz ułatwienia dzielnicowemu prowadzenia działań prewencyjnych wobec rodziny, w której dochodzi do przemocy.
Elementem ważnym, wpisanym elementami procedurę jest tworzenie lokalnych systemów pomocy ofiarom przy współpracy różnych osób, instytucji i organizacji, analiza i informacja o zagrożeniu przemocą. Zacieśnianie współpracy i koordynacja działań podejmowanych przez różne podmioty, w oparciu o posiadane przez Policję informacje przyczynia się do poprawy efektywności tych działań dla naszego wspólnego dobra.