Policjanci z Wieliczki uratowali 59-letniego obywatela Słowacji
Wieliccy policjanci, st. asp. Agnieszka Trawińska, st. sierż. Rafał Piątek, na wielickim odcinku A4 odnaleźli mężczyznę, który leżał w zamkniętym pojeździe, zachowywał się nerwowo i nie mógł złapać oddechu. Kontakt z nim był mocno utrudniony, również przez barierę językową. Policjanci dzięki aplikacji w telefonie „Tłumacz” porozumieli się z obywatelem Słowacji, udzielili mu podstawowej pomocy i wezwali pogotowie. Lekarz, który przyjechał na miejsce stwierdził, że mężczyzna doznał migotań przedsionka i udaru mózgu. Na szczęście pomoc nadeszła na czas i obywatel Słowacji został przetransportowany do szpitala.
W sobotę 13 maja br., około godziny 20:00, 59-letni obywatel Słowacji jadąc autostradą A4 w gminie Kłaj zawiadomił bliską mu osobę, że źle się czuje i jest gdzieś w okolicy Tarnowa, po czym urwał się z nim kontakt.
Około godziny 20:00 do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie nadkom. Jacka Kocoła dodzwonił się obywatel Słowacji informując, że jego kolega Słowak źle się czuje i znajduje się swoim pojazdem na odcinku autostrady A-4, gdzieś w rejonie Tarnowa. Dyżurny niezwłocznie wysłał radiowóz w opisane miejsce jak również powiadomił ościenne jednostki, w tym również policję z Wieliczki. Jak się okazało, obywatel Słowacji pomylił się opisując lokalizację. Policjanci nie napotkali opisanego pojazdu na tarnowskim odcinku A4.
Tymczasem akcję poszukiwawczą na terenie KPP Wieliczka koordynował dyżurny asp. Mariusz Satora, który skierował patrol w składzie: st. asp. Agnieszka Trawińska, st. sierż. Rafał Piątek na wielicki odcinek A4. Patrol ten odnalazł mężczyznę, na jednej ze stacji paliw w gminie Kłaj, tuż przy autostradzie A4 na terenie MOP-u (Miejsca Obsługi Podróżnych). Według relacji policjantów, mężczyzna leżał w zamkniętym pojeździe, zachowywał się nerwowo, nie mógł złapać oddechu. Kontakt z nim był mocno utrudniony, również przez barierę językową. Policjanci dzięki aplikacji w telefonie „Tłumacz” porozumieli się z obywatelem Słowacji, udzielili mu podstawowej pomocy i wezwali pogotowie. Lekarz pogotowia, który przyjechał na miejsce stwierdził, że mężczyzna doznał migotań przedsionka oraz udaru mózgu. Pomoc nadeszła na czas. Słowak został przetransportowany do szpitala w Bochni.
(KWP w Krakowie / mw)