Poznań - Zareagował na krzyki i wołanie o pomoc
Jechał samochodem w dniu wolnym i usłyszał wołanie o pomoc. Bez chwili namysłu postanowił pomóc kobiecie, której idący ulicą mężczyzna wyrwał telefon. Po krótkim pościgu obezwładnił go i przekazał kolegom pełniącym służbę. Tak właśnie zareagował st. sierż. Jacek Lewicki z Wydziału Ruchu Drogowego Policji w Poznaniu, który udowodnił że policjantem jest się zawsze.
16 lipca br. st. sierż. Jacek Lewicki jechał ul. Krzywoustego w Poznaniu. W tym dniu miał wolne i spędzał czas z bliskimi. Wracał właśnie do domu. Nagle przy jednej ze stacji benzynowych zauważył mężczyznę, który szarpał się z kobietą i coś jej wyrwał z ręki.
Kobieta krzyczała i prosiła o pomoc. Policjant natychmiast zareagował. Swoim prywatnym samochodem próbował zajechać drogę mężczyźnie. Gdy ten dalej uciekał, Jacek postanowił go gonić pieszo. Wybiegł z auta i biegł za sprawcą kilkadziesiąt metrów. Już po chwili skutecznie go obezwładnił. Po drodze uciekająca osoba wyrzuciła coś w pobliskie krzaki. Policjant znalazł tą rzecz, którą okazał się telefon komórkowy.
Jacek Lewicki wezwał na miejsce policyjny patrol i przekazał im obezwładnionego już mężczyznę. Odzyskany telefon trafił w ręce właścicielki. Zatrzymany mężczyzna odpowie teraz za swoje zachowanie. Niemniej jednak w całym tym zdarzeniu Jacek Lewicki udowodnił, że policjantem jest się zawsze i najważniejsze dla każdego mundurowego jest pomaganie innym.
Piotr Garstka