Dzielnicowi uratowali tonącego
Dzięki szybkiej reakcji dzielnicowych z Łabiszyna udało się uratować tonącego. Mieszkaniec Bydgoszczy wpadł do rzeki Noteć i nie był w stanie wydostać się o własnych siłach. Policjanci bez chwili wahania wskoczyli do wody i go wyciągnęli. Uratowany 56-latek trafił pod opiekę służb medycznych.
Wczoraj (20.07.17) około 14.45 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Żninie odebrał zgłoszenie od dyspozytora pogotowia ratunkowego z prośbą o interwencję. Z relacji telefonującego wynikało, że jakiś mężczyzna wpadł do rzeki Noteć w rejonie dworca autobusowego na ul. Szubińskiej w Łabiszynie. Co prawda skierował na miejsce karetkę, ale z uwagi na czas dojazdu do miejsca zdarzenia zdecydował się powiadomić również funkcjonariuszy, którym być może uda się dojechać szybciej.
Dyżurny natychmiast skierował tam dzielnicowych z Posterunku Policji w Łabiszynie. Sierż. sztab. Dariusz Sulski oraz st. asp. Marin Kranz, przemieszczając się wzdłuż nabrzeża rzeki, rozpoczęli poszukiwania. Po chwili usłyszeli wołanie o pomoc oraz plusk wody. Pojechali więc w to miejsce. Wówczas zauważyli mężczyznę w rzece, który co chwilę cały zanurzał się w wodzie. Mundurowi bez wahania podjęli akcję ratowniczą. Wskoczyli do wody i wyciągnęli 56-letniego mieszkańca Bydgoszczy na stabilne podłoże. Następnie ułożyli go w bezpiecznej pozycji i okryli kocem. Mężczyzna mówił, że bardzo słabo się czuje i jest wyczerpany. Wtedy na miejsce przybyła załoga pogotowia ratunkowego, która zajęła się uratowanym. Jak się okazało, mężczyzna był nietrzeźwy. Alkomat wykazał, że ma blisko 3 promile alkoholu w organizmie.
Jak zrelacjonował szedł nabrzeżem i w pewnym momencie wpadł do wody. Przyczyną tego mógł być spożyty wcześniej alkohol, jednakże interweniujący funkcjonariusze potwierdzają, że w miejscu interwencji podłoże jest niestabilne, piaszczyste i oni sami mieli problem z wydostaniem się. Ponadto, w korycie rzeki znajdował się muł, a czynności dodatkowo utrudniał jej nurt. Mężczyzna nie był w stanie wyjść stamtąd o własnych siłach. Dziękował policjantom za uratowanie życia. Gdyby nie szybka interwencja dzielnicowych mogłoby dojść do tragedii.
(KWP Bydgoszcz / kp)