Skradziony telefon zadzwonił w kieszeni szpitalnego złodzieja
Policjanci z wejherowskiej komendy zatrzymali 50-letniego pracownika szpitala. Zatrudniony przy roznoszeniu posiłków mężczyzna zabrał telefon komórkowy jednego z pacjentów. Proceder odkryły pielęgniarki. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
W sobotnie popołudnie mężczyzna roznosił posiłki w wejherowskim szpitalu. Wniósł obiad do jednej z sal, w której leżało dwóch pacjentów. Po kilku minutach wrócił żeby sprzątnąć. Jeden z pacjentów w tym czasie zasnął. Mężczyzna razem z naczyniami zabrał leżący na stoliku telefon komórkowy.
Po chwili pokrzywdzony obudził się i od razu zauważył brak telefonu. Zapytał pracownika szpitala czy nie widział kogoś obcego w sali. Ten zaprzeczył i spokojnie podawał posiłek. Zaniepokojony pacjent wezwał pielęgniarkę i poprosił, żeby ktoś zadzwonił na jego numer telefonu. Po chwili wszyscy usłyszeli dzwonek telefonu. Dźwięk dochodził z kieszeni roznosiciela posiłków.
Powiadomieni o zdarzeniu policjanci natychmiast przyjechali do szpitala. Tu zatrzymali 50-latka. Okazało się, że był nietrzeźwy. Alkomat wykazał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Mieszkaniec Wejherowa trafił do policyjnego aresztu. Za kradzież grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.