Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Niemowlę w szpitalu, opiekunowie w policyjnej celi

Policjanci z Rudy Śląskiej zatrzymali 28-letnią kobietę i jej 26-letniego konkubenta. Pijana para miała pod opieką trójkę dzieci. Najmłodsza - 7 miesięczna dziewczynka została przewieziona do szpitala w Zabrzu, ponieważ na jej ciele stwierdzono obrażenia. Obecnie dziecko znajduje się w szpitalu, jednak zdaniem lekarzy jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

W nocy z soboty na niedzielę policjanci z Rudy Śląskiej zostali wezwani na interwencję do jednego z mieszkań przy ul. Szczęść Boże. Zgłaszający przekazał policjantom, że do jego mieszkania dobijają się jakieś obce osoby. Na miejscu okazało się, że zarówno zgłaszający jak i jego partnerka, która chciała wejść do ich wspólnego mieszkania są pijani. Oboje mieli w organizmie po 2 promile alkoholu. Podczas interwencji, w ich mieszkaniu przebywała 4-letnia dziewczynka, córka znajomych pary. Z uwagi na stan nietrzeźwości kobiety i jej partnera, policjanci podjęli decyzję o przekazaniu dziecka rodzicom. Stróże prawa postanowili sprawdzić miejsce zamieszkania matki, jednak kobiety nie było w domu. Dziewczynka została więc umieszczona w rodzinie zastępczej.

Następnego dnia do komisariatu zgłosiła się 28-letnia mieszkanka Rudy Śląskiej, pytając o miejsce pobytu swojej 4-letniej córki. Kobieta była pod wpływem alkoholu i oświadczyła, że pozostałą trójką jej dzieci aktualnie zajmuje się ciotka. Policjanci postanowili sprawdzić, co tak naprawdę dzieje się z rodziną. Ich obawy okazały się słuszne. Gdy przyjechali do mieszkania kobiety, dowiedzieli się, że chwilę wcześniej najmłodsze z dzieci - 7-miesięczna dziewczynka, ze względu na widoczne obrażenia głowy oraz zaniedbania, została zabrana do szpitala przez pogotowie ratunkowe, które wezwali krewni rodziny.  Matka dziecka oraz jej 26-letni partner zostali zatrzymani. Dwaj chłopcy w  wieku 3 i 7 lat zostali przekazani pod opiekę rodziny. Śledczy wszczęli w tej sprawie postępowanie z artykułu 160 kodeksu karnego, mówiącego o narażeniu na niebezpieczeństwo utraty życia osoby, za którą jest się odpowiedzialnym. Czyn taki zagrożony jest karą do 5 lat więzienia. Dzisiaj prokurator podejmie decyzję czy para usłyszy zarzuty. Sprawą zajmuje się również sąd rodzinny, który zdecyduje o dalszym losie dzieci.

Powrót na górę strony