Telefonicznie zgłosił podłożenie bomby, a już po 40 minutach został zatrzymany
Po otrzymaniu zgłoszenia o podłożeniu bomby w jednym ze szczecińskich centrów handlowych natychmiast skierowano tam funkcjonariuszy Policji m.in. z Grupy Rozpoznania Minersko Pirotechnicznego KMP w Szczecinie. Po sprawdzeniu wszystkich pomieszczeń galerii okazało się, że alarm był fałszywy. Już po 40 minutach od zgłoszenia zatrzymano „żartownisia”.
Wczoraj około godz. 19.20 na numer 112 zadzwonił anonimowo młody mężczyzna i poinformował, że w jednej z galerii handlowych mieszczącej się na terenie Szczecina jest podłożona bomba. Po przekazaniu tej wiadomości rozmówca rozłączył się i nie odbierał już telefonu. O zdarzeniu powiadomiono Policję, a dyżurny natychmiast skierował tam patrole. Uruchomiona została procedura powiadomień odpowiednich służb i prokuratury.
Do działań skierowani zostali również funkcjonariusze z Grupy Rozpoznania Minersko Pirotechnicznego KMP w Szczecinie. Policjanci w obecności pracowników obiektu sprawdzili cały teren galerii pod kątem ujawnienia podejrzanych pakunków lub materiałów pirotechnicznych. Po przeszukaniu wszystkich kondygnacji centrum handlowego i przyległych do niego pomieszczeń nie potwierdzono zgłoszenia.
Zaledwie 40 minut zajęło kryminalnym ustalenie podejrzewanych o fałszywy alarm. Policjanci pojechali pod ustalony adres i zastali tam dwóch chłopców. 14 i 15-latek początkowo nie przyznawali się do fałszywego alarmu. Funkcjonariusze zabezpieczyli aparat telefoniczny, z którego wykonane było połączenie na numer 112.
Oboje nieletni noc spędzili w Policyjnej Izbie Dziecka, a o całej sytuacji powiadomiono szczeciński Sąd Rodzinny i Nieletnich. Dziś w Komisariacie Policji Szczecin Śródmieście chłopcy byli rozpytywani na okoliczność zdarzenia. Funkcjonariusze ustalili, że osobą, która powiadomiła o podłożeniu ładunku wybuchowego był 15-latek.
Młody mieszkaniec Szczecina został przesłuchany w obecności opiekuna prawnego. Usłyszał zarzut z art. 224a kodeksu karnego dotyczący fałszywego zawiadomienia. Nieletni wyjaśnił, że chciał „odegrać się” na młodszym koledze, który mu dokuczał i zadzwonił z jego komórki.
Zebrany przez policjantów ze Śródmieścia materiał dowodowy zostanie przekazany do Sądu Rodzinnego i Nieletnich, który zadecyduje o dalszym losie 15- latka.
(KWP w Szczecinie / mg)