Nakielscy policjanci pomogli rowerzystom, którzy zgubili się w lesie
„Dzień dobry zgubiłem się w lesie” - zgłoszenie o takiej treści odebrała wczoraj policjantka pełniąca służbę na stanowisku kierowania nakielskiej komendy. Szybkie działanie mundurowych sprawiło, że już po niespełna 40 minutach zaginieni rowerzyści zostali odnalezieni.
Sytuacja miała miejsce wczoraj (2.08.17). Około 15.20 na numer alarmowy nakielskiej policji dodzwonił się mężczyzna i powiadomił policjantkę pełniącą służbę na stanowisku kierowania, że zagubił się w lesie. Zgłaszający był wyraźnie zdenerwowany, oświadczył, że wybrał się na wycieczkę rowerową wspólnie ze swoją znajomą. On sam jest mieszkańcem Poznania, zaś jego koleżanka mieszka w powiecie wągrowieckim i nie znają w ogóle okolicznych lasów. Przez ponad dwie godziny próbowali sami znaleźć drogę wyjazdową jednak bezskutecznie.
Dyżurna próbowała uspokoić telefonującego i dowiedzieć się przede wszystkim, gdzie w tej chwili się znajduje. Zapytała, w którym miejscu rowerzyści wjeżdżali do lasu, jakimi drogami się przemieszczali, a także czy w okolicy nie ma czegoś charakterystycznego, oznaczeń dróg lub innych wskazówek, gdzie należałoby rozpocząc poszukiwania. Wtedy, 18-latkowi przypomniało się, że kilka minut wcześniej mijał miejsce z oznaczeniem drogi pożarowej nr 86. Dyżurna poleciła, aby wrócił w to miejsce i tam oczekiwał na przyjazd policjantów.
Do wskazanego lasu zostali skierowani nakielscy patrolowcy, a także Komendant kcyńskiego komisariatu. Kiedy ci "przeczesywali" las w poszukiwaniu rowerzystów, służba dyżurna skontaktowała się ze strażą pożarną oraz pracownikiem nadleśnictwa, aby ustalić położenie drogi pożarowej nr 86. Jak się okazało, droga ta łączyła miejscowości w promieniu kilku kilometrów, więc odnalezienie zaginionych nie było takie łatwe.
Na szczęście, już po około 40 minutach patrolowania lasu, Komendant kcyńskiego komisariatu zgłosił, że odnalazł 18-letniego zgłaszającego i jego 17-letnią koleżankę. Okazało się, że równolegle z policjantami zaginionych szukała zaalarmowana przez 18-latka rodzina, pod której opiekę, po wyprowadzeniu z lasu, zostali bezpiecznie przekazani.