Postrzelił zięcia
Policjanci z Będzina zatrzymali mężczyznę, który podczas awantury postrzelił w klatkę piersiową swojego zięcia. 35-latek trafił do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Sprawca ukrywał się przed Policją. Dziś sam zgłosił się do komendy. Jutro o jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Wszystko wydarzyło się w ubiegłą niedzielę. Policjanci z Będzina zostali wówczas powiadomieni o postrzeleniu 35-letniego mężczyzny. Od razu pojechali na miejsce. Tu ustalili, że w trakcie awantury domowej 62-letni mężczyzna postrzelił w klatkę piersiową swojego zięcia. Zaraz po tym krewki teść odjechał fiatem cinquecento, zabierając ze sobą broń. Ranny trafił do szpitala, a zdaniem lekarzy jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Policjanci natychmiast zaczęli szukać mężczyzny. W jego mieszkaniu zabezpieczyli wiatrówkę i amunicję. Wczoraj fiata cinquecento odnaleziono w Rogoźniku. 62-latek ukrywał się jednak przed Policją. Dziś około 11.00 mężczyzna zgłosił się do będzińskiej komendy. Został zatrzymany. Przyznał się do postrzelenia zięcia. Stwierdził, że broń gdzieś zakopał, a że był wtedy pijany, nie pamięta dokładnie miejsca. Policjanci ustalają teraz, co było przyczyną jego zachowania. Najprawdopodobniej jutro o jego dalszym losie zdecyduje sąd.