Spowodowali wybuch gazu
Wybuchem gazu w mieszkaniu przy Madalińskiego skończyła się wczoraj naprawa nieszczelności instalacji gazowej. Dwóch "specjalistów" i ich kierownik, którzy bez uprawnień majstrowali przy gazomierzu zostało zatrzymanych. Cezary K. z poparzeniami twarzy i dłoni trafił do szpitala. Wkrótce odpowiedzą za spowodowanie zagrożenia dla mieszkańców budynku.
Wczoraj tuż po godzinie 9.00 rano w jednym z mieszkań przy Madalińskiego zjawiło się dwóch mężczyzn, którzy mieli usunąć nieszczelność instalacji gazowej. 26- letni Cezary K. i 43- letni Jarosław K. od razu wzięli się do roboty. Krzysztofowi W. (55 lat), kierownikowi firmy wykonującej zlecenie nie przeszkadzał fakt, że jego pracownicy nie mieli do tego stosownych uprawnień. W pewnym momencie, gdy sprawdzali gazomierz doszło do wybuchu.
Brak uprawnień i wyobraźni mógł skończyć się tragicznie. Na szczęście tylko jeden z pracowników doznał oparzeń twarzy i ręki. Po chwili na miejscu zdarzenia był już patrol policji, pogotowie gazowe i ambulans. Cezary K. (26 lat) trafił do szpitala, gdzie udzielono mu pierwszej pomocy i opatrzono rany.
Dwóch „specjalistów” i ich kierownik, który zezwolił im na majstrowanie przy gazomierzu zostało zatrzymanych. Wszyscy trafili do policyjnego aresztu. Dziś usłyszą zarzuty. Prawdopodobnie odpowiedzą za spowodowanie zagrożenia dla mieszkańców budynku.