Legniccy dzielnicowi uratowali skrajnie wyczerpanego psa i królika
Legniccy policjanci prowadzą dochodzenie w sprawie znęcania się nad zwierzętami przez jedną z mieszkanek. Funkcjonariusze podczas interwencji u legniczanki zauważyli w jednym z pokoi przeraźliwie wychudzonego psa oraz królika, który utknął pod wersalką. Ustalono, że pies przez długi czas nie dostawał jedzenia ani picia. Ponadto miał zaawansowaną nieuleczalną chorobę skórną. Zwierzęta natychmiast przewieziono do lekarza weterynarii, aby udzielić im niezbędnej pomocy.
W ubiegły poniedziałek (11 września) o godzinie 19.15 legniccy dzielnicowi udali się do jednego z mieszkań na terenie miasta, w którym miała przebywać pobita kobieta. Policjanci na miejscu ustalili, że kobieta jest w środku, źle się czuje i nie jest w stanie otworzyć zamka. Z uwagi na zagrożenie życia i zdrowia podjęto decyzję o wyważeniu drzwi.
W mieszkaniu funkcjonariusze zastali 59-latkę, od której było czuć silną woń alkoholu, i która posiadała widoczną ranę nogi. Kobieta oświadczyła, że doznała obrażeń ciała, ponieważ spadła ze schodów, gdy wychodziła z mieszkania po alkohol. Policjanci w trakcie interwencji zwrócili dodatkowo uwagę na nieład panujący w mieszkaniu. W jednym z kątów znajdował się skulony pies, który był przeraźliwie wychudzony do tego stopnia, że widać mu było wystające żebra. Zwierzę nie miało sierści, a na jego całym ciele widać było krwawienia. Dzielnicowi znaleźli też królika, który jak się okazało, utknął pod wersalką i nie mógł wyjść. Policjanci natychmiast udali się ze zwierzętami do lekarza weterynarii, gdzie po udzieleniu im niezbędnej pomocy weterynaryjnej udało się je przetransportować do schroniska w Legnicy.
Kobieta z uwagi na obrażenia ciała została przewieziona przez pogotowie ratunkowe do szpitala.
Obecnie policjanci w prowadzonym pod nadzorem prokuratora postępowaniu wyjaśniają, co było powodem tak skrajnego zaniedbania psa przez jego właścicielkę.
(KWP we Wrocławiu / ig)