Policjant przybył w ostatniej chwili
Współpraca dyżurnego oraz funkcjonariusza kryminalnego doprowadziły do odnalezienia 39-letniej kobiety, która postanowiła odebrać sobie życie w jednym ze zgierskich mieszkań. Policjant odnalazł zaginioną zamkniętą w łazience, z ranami w okolicy nadgarstka i przedramienia. Na szczęście pomoc przyszła w odpowiednim momencie.
13 września 2017 r. po południu o pomoc do zgierskich policjantów zgłosił się łodzianin, którego żona wyszła poprzedniego wieczora z domu i dotychczas nie wróciła. Rodzina nie mogła się skontaktować z kobietą, gdyż ta nie odbierała telefonu. Najwięcej niepokoju wzbudzał fakt, że 39-latka zapowiedziała zamiar skończenia ze swoim życiem.
Policjanci natychmiast podjęli czynności mające na celu znalezienie desperatki. Funkcjonariusze ustalili, że kobieta poprzedniego wieczoru w Łodzi zamówiła taksówkę. Przypuszczenia skierowały poszukujących policjantów do jednego ze zgierskich mieszkań, gdzie wynajmowała ona mieszkanie. Ze środka nie dochodziły żadne dźwięki i nikt nie otwierał drzwi. Na pomoc przyjechali funkcjonariusze straży pożarnej. Policjant ze strażakiem wjechali podnośnikiem pod okno mieszkania na 2 piętrze i wyważyli okno. Początkowo nic nie wskazywało na to, aby łodzianka była w środku, jednak policjant zauważył zamknięte od środka drzwi łazienki. Funkcjonariusze natychmiast wyważyli drzwi i zobaczyli leżącą na podłodze zakrwawioną kobietę. Funkcjonariusze nie mogli nawiązać z nią kontaktu. Na miejsce natychmiast wezwano pogotowie, a policjant opatrzył rękę 39-latki, gdzie w okolicach nadgarstka i przedramienia miała rany.
Kobieta trafiła pod opiekę lekarską.
(KWP w Łodzi / mw)