Zorganizowana grupa przestępcza rozbita
Policjanci z komendy wojewódzkiej i miejskiej we Wrocławiu zatrzymali 3 osoby podejrzane o posiadanie tytoniu bez akcyzy oraz dużej ilości narkotyków. Podejrzani wpadli, gdy przewozili część krajanki tytoniowej przygotowanej do sprzedaży. Uszczuplenie podatku na szkodę Skarbu Państwa szacuje się na kwotę nie mniejszą niż milion złotych.
Funkcjonariusze Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji oraz Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, przy wsparciu funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji we Wrocławiu, zatrzymali na terenie jednej z miejscowości powiatu wrocławskiego dwóch mężczyzn w wieku 26 i 40 lat. Zatrzymani przewozili w samochodzie krajankę tytoniową bez polskich znaków akcyzy przygotowaną do sprzedaży. W związku ze sprawą zatrzymano też 38-letnią kobietę, która pomagała w dystrybucji nielegalnego tytoniu. Wszyscy podejrzani, którzy trafili do policyjnego aresztu, to mieszkańcy powiatu wrocławskiego.
Prowadząc działania w tej sprawie, policjanci przeszukali 8 miejsc na terenie powiatu. Były to głównie prywatne posesje oraz wynajmowane przez grupę magazyny. W wyniku przeprowadzonych czynności, zabezpieczono łącznie ponad 1,5 tony tytoniu bez polskich znaków akcyzy, ponad pół kilograma marihuany i kokainy, a także telefony komórkowe, karty telefoniczne oraz komputery i elektroniczne nośniki informacji.
Zatrzymani usłyszeli już w tej sprawie zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz popełnienia przestępstw skarbowych i narkotykowych. Za czyny, o które są podejrzani, grozić im może nawet do 5 lat pozbawienia wolności i wysoka kara finansowa. Na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono gotówkę oraz samochód ciężarowy należące do podejrzanych. Uszczuplenie podatku na szkodę Skarbu Państwa szacuje się na kwotę nie mniejszą niż milion zł.
Wobec podejrzanych sąd na wniosek prokuratury zastosował już środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na 3 miesiące. Policjanci w dalszym ciągu badają okoliczności sprawy.
(KWP we Wrocławiu / jch)
