Uratowali życie topiącemu się 67-latkowi
Legniccy policjanci w trakcie nocnych poszukiwań za zaginionym 62-latkiem uratowali życie ... topiącemu się w bagnistym stawie 67-latkowi. Funkcjonariusze dosłownie w ostatniej chwili wyciągnęli mężczyznę z wody. Jak się później z kolei okazało, poszukiwany mężczyzna dotarł bezpiecznie do domu.
17 września br. o godzinie 02:20 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Legnicy odebrał zgłoszenie dotyczące zaginięcia 62-latka, który brał udział w imprezie firmowej w jednej z miejscowości na terenie powiatu. Mężczyzna miał oddalić się w nieznanym kierunku dzwoniąc do żony, że nie wie gdzie jest i tracąc z nią nagle kontakt telefoniczny. Natychmiast we wskazane miejsce udali się funkcjonariusze, którzy dokładnie zaczęli sprawdzać okoliczne tereny.
Policjanci podczas trwających poszukiwań sprawdzili teren polny, drogi główne oraz boczne prowadzące do innych miejscowości, ogródki działkowe wraz z parkingami oraz ścieżki, którymi mógł poruszać się zaginiony. W trakcie dalszych poszukiwań usłyszeli odgłosy dobiegające z prywatnej posesji. Funkcjonariusze próbowali wejść w kontakt słowny z osobą, która jednak nie reagowała na zadawane przez nich pytania. Policjanci podjęli decyzję, że przeskoczą ogrodzenie i wejdą na teren posesji, żeby zobaczyć czy ktoś nie potrzebuje pomocy. Szybko zorientowali się, że odgłosy dobiegają z bagnistego stawu porośniętego gęstą trzciną. Kiedy funkcjonariusze dobiegli do tafli wody zauważyli rękę i głowę wynurzającą się z wody. Natychmiast ruszyli na pomoc docierając do topiącego się mężczyzny, który ostatkiem sił utrzymywał się na bagnistym stawie. Po wydobyciu z wody, mężczyzna był tak osłabiony i wychłodzony, że nie mógł utrzymać się na nogach. Funkcjonariusze zaczęli udzielać mu pierwszej przedmedycznej pomocy i zaczekali na przyjazd pogotowia ratunkowego, które przewiozło go do szpitala.
Jak się okazało, uratowana osoba nie była poszukiwanym 62-latkiem, a 67-letnim mieszkańcem Legnicy, który również był na imprezie, ale nikt jego zaginięcia nie zgłaszał. Inne patrole dalej sprawdzały przyległy teren za zaginionym 62-latkiem. Po kilku godzinach od wszczęcia poszukiwań dyżurny otrzymał telefon, że poszukiwany mężczyzna dotarł bezpiecznie do swojego miejsca zamieszkania.
Zgłoszenie o zaginięciu 62-latka doprowadziło faktycznie do uratowania przez policjantów życia innego mężczyzny.
(KWP we Wrocławiu / mw)