Oławscy policjanci uratowali życie desperata
Oławscy funkcjonariusze zapobiegli podpaleniu kamienicy oraz uratowali mężczyznę, który usiłował skoczyć z dachu kilkupiętrowej kamienicy w centrum Oławy.
29 marca 2006 r. ok. godz. 16.00 policjanci otrzymali telefoniczne zgłoszenie o mężczyźnie, który w przypływie szału na jednej z ulic w Oławie demoluje kamienicę oraz usiłuje przy pomocy benzyny ją podpalić. Przybyli na miejsce funkcjonariusze zastali całkowicie zniszczone mieszkanie na parterze kamienicy zamieszkiwanej przez 4 rodziny. Jak się okazało 47-letni oławianin z nieustalonych przyczyn przy użyciu siekiery zaczął rąbać meble oraz wszystko, co znajdowało się w jego mieszkaniu i na klatce schodowej. W przypływie agresji groził także sąsiadom. Jeden z nich widząc desperata z siekierą, w obawie o swoje życie powiadomił o zdarzeniu policję. Przed przybyciem funkcjonariuszy mężczyzna zniszczył swoje mieszkanie, zdemolował klatkę schodową, poddasze oraz potłukł dachówki na części dachu. Na klatce schodowej miał przygotowany kanister na benzynę. Wewnątrz czuć było zapach etyliny. Mężczyzna porzuciwszy na schodach złamaną siekierę wszedł na szczyt dachu i siedząc na kominie zaczął rzucać dachówkami w zaparkowane samochody oraz w przechodniów. Groził odebraniem sobie życia. Istniała uzasadniona obawa, że może podpalić kamienicę oraz skoczyć z dachu.
Funkcjonariusze wraz z policyjnym negocjatorem niezwłocznie przystąpili do działania. Ewakuowali mieszkańców tego budynku oraz odcięli dopływ gazu i prądu. Na czas działań zamknięty został ruch kołowy na tej ulicy. Ponad półgodzinne pertraktacje prowadzone przez negocjatora zakończyły się sukcesem. Mężczyzna zszedł z komina. Policjanci wykorzystując chwilowe uspokojenie desperata, od strony poddasza chwycili go za nogi, uniemożliwiając popełnienie samobójstwa. W tym czasie przy wykorzystaniu drabiny strażackiej inny policjant ze strażakiem przytrzymali go na dachu. Samobójcę wciągnięto do wnętrza budynku. Na poddaszu pokaleczonemu mężczyźnie udzielono pomocy medycznej. Karetką pogotowia, w asyście policjantów przewieziono go do oławskiego szpitala, skąd przetransportowany został do zakładu psychiatrycznego w Lubiążu. W akcji ratowniczej, prócz policjantów uczestniczyły dwie jednostki straży pożarnej z Oławy.