Nawigacja wywiodła ich w pole. Pomogli policjanci.
W związku z szalejącym wczoraj na Dolnym Śląsku orkanem „Grzegorz” pół tysiąca policjantów realizujących w tym zakresie zadania, przeprowadziło ponad 300 różnego rodzaju interwencji. Usuwali drzewa, zabezpieczali różne powalone elementy, ale też w wielu sytuacjach nieśli pomoc potrzebującym. W bardzo trudnej sytuacji znalazło się m.in. małżeństwo 77-latków, które w czasie szalejącego orkanu, wracało do domu. Nawigacja wskazująca im drogę wywiodła ich w pole. Tam samochód ugrzązł w błocie. Zdezorientowanych, wystraszonych i przemarzniętych seniorów odnaleźli i uratowali jaworscy policjanci. Chorą na serce pasażerkę nieśli na rękach kilkaset metrów do radiowozu.
Do tej nietypowej interwencji doszło w sobotę wieczorem. W czasie, kiedy przechodzący nad Dolnym Śląskiem orkan „Grzegorz” przybierał na sile. Do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Jaworze zadzwonił starszy mężczyzna. Oświadczył, że wracając do domu został mylnie poprowadzony przez nawigację i wjechał w polną drogę. Ufając elektronicznemu urządzeniu swoją podróż kontynuował jeszcze przez około 2 kilometry. Zakończył ją w momencie, kiedy jego Renault utknęło w błocie. Kierowca nie był jednak w stanie podać dokładnie swojej lokalizacji.
Do poszukiwań zostali niezwłocznie skierowani policjanci z Komisariatu w Bolkowie. Po blisko dwóch godzinach poszukiwań odnaleźli wskazany samochód za miejscowością Sady Górne. Był on unieruchomiony w błocie na końcu pola. Wewnątrz funkcjonariusze zastali starsze małżeństwo. Podróżująca para 77-latków z Wałbrzycha była zziębnięta, wystraszona i zdezorientowana. Mundurowi ustalili, że starsza pani choruje na serce i musi pilnie zażyć leki. Z uwagi na swój stan oraz warunki atmosferyczne nie była w stanie dojść do oddalonego o kilkaset metrów radiowozu, dlatego policjanci zanieśli ją tam na rękach.
Następnie policjanci dali seniorom schronienie w miejscowym komisariacie, gdzie para mogła się ogrzać, coś zjeść i napić ciepłej herbaty. Starsze małżeństwo zostało odebrane z jednostki Policji przez członków swojej rodziny
Chociaż ta historia zakończyła się przysłowiowym „happy endem” nie zawsze tak musi być. Dlatego apelujemy do wszystkich korzystających z nawigacji GPS oraz innych urządzeń mających ułatwić podróż o ostrożność i rozwagę. Bezgraniczne zaufanie do tego typu przyrządów zamiast skrócić czas przejazdu i sprawić, że podróż będzie łatwiejsza, może doprowadzić do bardzo niebezpiecznych sytuacji zagrażających życiu i zdrowiu, tak jak to miało miejsce w tym przypadku.
(KWP we Wrocławiu / kp)