Służą nawet po służbie
Był w czasie wolnym od służby kiedy ruszył na pomoc 77-letniej sąsiadce. Mł. asp. Sebastian Gwóźdź – kierownik rewiru dzielnicowych z Komisariatu I Policji w Opolu, nie czekając na przyjazd straży pożarnej, wszedł do płonącego budynku. Stamtąd wyprowadził kobietę i przekazał pod opiekę lekarzom. Również ryński policjant w czasie wolnym od służby zatrzymał mężczyznę, który z terenu budowy usiłował dokonać kradzieży metalowych stempli budowlanych o łącznej wartości 800 złotych. 25–letni mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Teraz o jego losie zadecyduje sąd.
Wszystko działo się pod koniec września w jednej spod opolskich miejscowości. To wtedy sąsiedzi zauważyli, że z domu starszej kobiety wydobywa się dym. Nie zastanawiając się ani chwili małżeństwo szybko ruszyło na pomoc.
Kobieta powiadomiła służby ratunkowe, a jej mąż – funkcjonariusz z opolskiego komisariatu – wszedł do kompletnie zadymionego budynku. Mł. asp. Sebastian Gwóźdź usłyszał kaszel sąsiadki w zajętym ogniem pomieszczeniu. Nie wahając się ani chwili, wyprowadził starszą kobietę na dwór.
W tym czasie służby ratunkowe już jechały na miejsce. Strażacy ugasili pożar, a kobieta została przekazana pod opiekę zespołu medycznego i przewieziona do szpitala. Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariusza i jego żony kobieta w porę została wyprowadzona z pożaru i nic jej się nie stało.
***
Policjanci kończąc swoją pracę danego dnia rozliczają sporządzoną dokumentację, odkładają do szafy broń, chowają w szufladę kajdanki. Przebierają się w cywilne ubranie i wychodzą. Jednak to, że nie mają już od tej chwili na sobie munduru, wcale nie oznacza, że przestają być policjantami. Rota policyjnego ślubowania wciąż ich obowiązuje.
Pamiętał o tym także mł. asp. Radosław Gembal z Posterunku Policji w Rynie, który widząc złodzieja okradającego teren budowy ruszył za nim, choć był już po służbie. Policjant zauważył jak mężczyzna przez ogrodzenie wynosił z terenu budowy metalowe stemple stropowe. W momencie gdy podszedł bliżej, dwie podpory były już za ogrodzeniem terenu, a złodziej ciągnął kolejne dwie.
Funkcjonariusz natychmiast powiadomił o tym oficera dyżurnego giżyckiej komendy i poprosił kolegę z pracy - sierż. szt. Wojciecha Sadkowskiego, który również był po służbie - o pomoc w zatrzymaniu mężczyzny.
Zagrożone przestępstwem mienie, czyli cztery metalowe stemple budowlane o łącznej wartości 800 złotych, zostało odzyskane i wróciło na teren budowy. Natomiast zatrzymany 25-latek usłyszał zarzuty kradzieży, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna nie tłumaczył swojego zachowania i przyznał się do przedstawionego mu zarzutu.
(KWP w Opolu, KWP w Olsztynie / mg, ig)