Zakończono 3-letnie śledztwo w sprawie podpalenia
Policjanci z Tarnowa zatrzymali podpalaczy, którzy we wrześniu 2005 roku podpalili mieszkanie. W pożarze zginęły 3 osoby. Funkcjonariusze ustalili, że podpalenie zostało zlecone. Za spowodowanie zagrozenia dla wielu osób z jednoczesnym spowodowaniem śmierci ludzi, zatrzymanym grozi do 12 lat więzienia.
1 września 2005 roku, wcześnie rano, doszło do pożaru mieszkania na drugim piętrze bloku na jednym z osiedli w Tarnowie. W tym czasie w mieszkaniu były trzy dorosłe osoby - 64-letni chory mężczyzna, jego żona w tym samym wieku i ich 40-letni syn. Kobieta nie mogąc wydostać się z mieszkania wyskoczyła przez balkon. Niestety przy upadku doznała poważnych obrażeń i zmarła. Pozostałe dwie osoby zginęły w pożarze. Pomimo upływu lat policjanci w Tarnowie nie zaniedbali żadnej sytuacji aby wyjaśnić tę tragedię.
Jakiś czas temu pojawiła się informacja że za podpaleniem może stać 47-letni mieszkaniec Tarnowa, mający powiązania rodzinne z ofiarami pożaru. To on zlecił podpalenie mieszkania. Motywem miały być nieporozumienia na tle majątkowym. Ponadto policjanci ustalili tożsamość dwóch innych mężczyzn w wieku 20 i 25 lat, którzy brali bezpośredni udział w podpaleniu. Przestępcy feralnego poranka oblali drzwi mieszkania benzyną i podpalili. Cała trójka została zatrzymana.
Podejrzanym przedstawiono zarzuty spowodowania zagrożenia dla wielu osób z jednoczesnym spowodowaniem śmierci ludzi. Za przestępstwo to grozi im kara do 12 lat więzienia. Decyzją sądu wszyscy zostali tymczasowo aresztowani.