Przepompowywał gaz prysznicowym wężem
Policjanci z Barczewa wyjaśniają, czy zachowanie jednego z mieszkańców miasta bezpośrednio mogło spowodować katastrofę. 55-letni Wiesław G. w swoim mieszkaniu używając węża prysznicowego przepompowywał gaz z jednej butli do drugiej. Zaniepokojeni sąsiedzi wezwali służby ratunkowe. Aby wejść do mieszkania, strażacy zmuszeni byli wyważyć drzwi.
Do zdarzenia doszło przedwczoraj około 12:45. Policjanci zostali wezwani przez strażaków do bloku przy ul. Wojska Polskiego. Na klatce schodowej czuć było silny zapach gazu, który ulatniał się z jednego z mieszkań. Będący w środku Wiesław G. nie chciał otworzyć drzwi, dlatego też strażacy zmuszeni byli je wyważyć. Kiedy funkcjonariusze weszli do mieszkania okazało się, że w kuchni stało kilka butli gazowych. Administrator budynku zabezpieczył trzy.
Jak wyjaśniono, 55-latek, któremu w mieszkaniu odłączono prąd, oświetlał pomieszczenia gazem. Przedwczoraj używając węża prysznicowego przepompowywał gaz z jednej butli do drugiej. Ten ulatniał się i mógł stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa wszystkich mieszkańców. W chwili zdarzenia, w bloku znajdowały się 24 osoby.
Wczoraj administrator budynków złożył zawiadomienie o przestępstwie.
Jeżeli czynności podjęte w tej sprawie wykażą, że zachowanie Wiesława G. mogło spowodować katastrofę, to grozić mu będzie kara do 8 lat pozbawienia wolności.