Za oknem zima – nie zapomnijmy o bezdomnych
Od kilku dni temperatura za oknem przypomina nam, że mamy zimę. Część osób z tego powodu się cieszy, jednak dla bezdomnych każdy taki mroźny dzień, to walka o przetrwanie. Dlatego bądźmy czujni, bo każdy z nas może pomóc ludziom pozbawionym dachu nad głową. Przykładem jest sytuacja z minionego piątku, kiedy policjanci ze Strzelec Krajeńskich, dzięki czujności jednego z mieszkańców, pomogli bezdomnemu śpiącemu na przestanku. Przemarznięty mężczyzna został przewieziony do ogrzewalni.
Temperatura spadła poniżej zera. Dla osób bezdomnych taka aura jest niebezpieczna. Stąd też musimy pamiętać o potrzebie zwrócenia szczególnej uwagi na problem osób samotnych, bezradnych i bezdomnych. Policjanci już od jesieni prowadzą wzmożone działania prewencyjne i pomocowe w zakresie wsparcia tych osób. Dlatego widok policjantów przy pustostanach, opuszczonych budynkach, pomieszczeniach gospodarczych, ogródkach działkowych nie powinien specjalnie dziwić. Warto przy tym pamiętać, że Policja nie jest w tej materii osamotniona. Aby nasza praca była jeszcze skuteczniejsza, ściśle współpracujemy z przedstawicielami innych służb i instytucji.
Jak można pomóc? Czasami wystarczy jeden telefon, aby uratować życie bezdomnemu. Przykładem jest sytuacja z piątku (12 stycznia br.), kiedy około godz. 17 do dyżurnego strzeleckiej komendy dotarła informacja o mężczyźnie śpiącym na przystanku w miejscowości Głusko niedaleko Dobiegniewa. Sytuacja była bardzo poważna bo za oknem słupek rtęci spadł poniżej zera. Na miejsce dyżurny skierował policjantów. St. sierż. Paweł Szpałek i sierż. Rafał Łazarczyk po chwili byli na miejscu. Informacja potwierdziła się. Na przystanku autobusowym, na ławce spał przykryty kocem mężczyzna. Okazało się, że to 53-latek bez stałego miejsca zamieszkania. Tym razem pomoc przyszłą na czas. Dzięki obywatelskiej postawie jednego z mieszkańców policjanci byli w stanie skutecznie pomóc przemarzniętemu mężczyźnie. Mundurowi przewieźli 53-latka do ogrzewalni dla bezdomnych w Strzelcach Krajeńskich, gdzie znalazł schronienie.
Pamiętajmy, aby w podobnych sytuacjach nie przechodzić obojętnie. Nasz telefon może komuś uratować życie.
(KWP w Gorzowie Wlkp. / kp)