Policjanci ewakuowali mieszkańców z palących się budynków
Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Bogatyni otrzymali informację o pożarze w jednym z domów na terenie miasta. Na miejscu policjanci widząc rozprzestrzeniający się ogień i dym zagrażający mieszkańcom natychmiast przystąpili do ratowania osób. Jeden z policjantów wszedł na dach przybudówki i przez okno odebrał 5-letnią, a następnie 6-miesięczną dziewczynkę. Gdy dzieci były bezpieczne funkcjonariusze ewakuowali resztę mieszkańców. Z kolei policjanci patrolujący ulice Człuchowa przystąpili do ewakuacji mieszkańców. Mieszkańcy z pomieszczeń na piętrze budynku z uwagi na silne zadymienie i palące się mieszkanie na parterze, skakali z okien na ręce stojących na dole policjantów. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce ugasili pożar, w spalonym mieszkaniu znaleźli 33-letniego mieszkańca Człuchowa, którego z poważnymi poparzeniami pogotowie zabrało do szpitala.
21 stycznia br. o godz. 5.45 funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Bogatyni otrzymali informację o pożarze w jednym z domów na terenie miasta.
Policjanci dojeżdżając na miejsce przy ul. Głównej zauważyli, że z głównych drzwi wejściowych wydobywa się dym. W związku z tym, aby ostrzec mieszkańców przed grożącym im niebezpieczeństwem funkcjonariusze pozostawili włączone sygnały dźwiękowe, podejmując jednocześnie interwencję. Z uwagi na to, że drzwi wejściowe były zamknięte od wewnątrz, a w środku widoczne były płomienie, policjanci szukali innej drogi wejścia do budynku. Okazało się, że z tyłu znajdowały się drugie drzwi do mieszkania położonego na parterze, z którego dwie kobiety samodzielnie już opuściły mieszkanie. Funkcjonariusze próbowali tą drogą wejść na klatkę schodową, ale z uwagi na ogień i duże zadymienie okazało się to niemożliwe. Po wyjściu na zewnątrz policjanci zauważyli osoby znajdujące się na pierwszym piętrze budynku, szukające drogi wyjścia. Jeden z funkcjonariuszy wszedł na dach przybudówki i przez okno odebrał 5-letnią, a następnie 6-miesięczną dziewczynkę. Gdy dzieci były bezpieczne funkcjonariusze wykorzystując drabinę ewakuowali resztę mieszkańców.
Na miejsce przybyło 6 Zespołów Straży Pożarnej i Zespół Pogotowia Ratunkowego. 97-letnia mieszkanka z uwagi na wiek została przewieziona do szpitala na dalszą obserwację.
Dzięki zaangażowaniu, szybkiej i sprawnej interwencji policjantów udało się uniknąć ewentualnej tragedii.
***
W ubiegłą sobotę, policjanci z Człuchowa patrolowali rejon miasta, w pewnym momencie na ul. Średniej zauważyli dym, który wydobywał się z budynku wielorodzinnego na ul. Batorego. Natychmiast powiadomili dyżurnego, który przekazał informację strażakom i pogotowiu, a sami postawili pod budynkiem radiowóz, włączyli sygnały dźwiękowe i błyskowe, aby obudzić wszystkich mieszkańców. W tym czasie paliło się mieszkanie na parterze, gdzie z uwagi na ogień i silne zadymienie nie można było wejść bez odpowiedniego sprzętu ratowniczego. Jeden z policjantów wszedł na piętro i budząc mieszkańców nakazał im ewakuować się przez okna, gdzie czekało już trzech funkcjonariuszy – drugi patrol pełniący służbę w mieście natychmiast po informacji o pożarze przyjechał na miejsce.
Mieszkańcy w kolejności, dzieci - dorośli, przy asekuracji funkcjonariusza będącego na piętrze skakali w ręce będących na dole policjantów. W międzyczasie przyjechali strażacy, którzy ugasili mieszkanie i dołączyli do ewakuacji reszty osób. W spalonym pomieszczeniu strażacy znaleźli 33-letniego mieszańca Człuchowa, którego pogotowie zabrało z poważnymi poparzeniami do szpitala. Pozostałych 11 mieszkańców również pogotowie zabrało na badania do szpitala, jednak nikomu z nich nic poważnego się nie stało.
Wstępnie ustalono, że mieszkanie zapaliło się od niedopałka papierosa lub świeczki, na szczęście szybka i zdecydowana interwencja policjantów uchroniła ludzi od zatrucia dymem, a dom od spalenia.
(KWP we Wrocławiu / KWP w Gdańsku/ kp / mw)